5 osób zginęło w wyniku katastrofy samolotu wojskowego we wschodniej części Morza Śródziemnego

W niedzielę Pentagon ogłosił, że w piątkowy wieczór pięciu amerykańskich żołnierzy zginęło po tym, jak ich samolot uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i rozbił się we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Dowództwo Europejskie USA (EUCOM) podało w krótkim oświadczeniu, że do wypadku doszło „podczas rutynowej misji tankowania w powietrzu w ramach szkolenia wojskowego”, a wszystkie osoby na pokładzie samolotu zginęły.

Wcześniejsze oświadczenie EUCOM potwierdziło, że katastrofa „była ściśle związana ze szkoleniem i nic nie wskazywało na wrogie działania”.

Dowództwo nie przekazało dalszych szczegółów na temat rodzaju statku powietrznego biorącego udział w wypadku, służby wojskowej, do której należał, ani dokładnego miejsca i czasu wypadku.

Pobliskie amerykańskie samoloty i statki wojskowe natychmiast rozpoczęły poszukiwania i akcję ratowniczą, a incydent jest badany.

„Z szacunku dla rodzin dotkniętych katastrofą i zgodnie z polityką Departamentu Obrony tożsamość członków załogi zostaje utajniona do 24 godzin po powiadomieniu ich bliskich” – czytamy w oświadczeniu.

Dodała: „Nasze myśli i modlitwy są z rodzinami zabitych”.

Pentagon przerzucił dodatkowe siły amerykańskie na Bliski Wschód po ataku bojowników Hamasu na Izrael 7 października.

Armia amerykańska wysłała USS Gerald R. Ford we wschodniej części Morza Śródziemnego i Grupa Uderzeniowa USS Dwight D. Eisenhowera w Zatoce Perskiej.