Barrett, Martin, Waddell z drużyny Purdue w drodze do Final Four
Ojcowie Carson Barrett, Chase Martin i Brian Waddell grali w najlepszych drużynach Gene'a Keady'ego, ale nie dotarli do Final Four.
Ekstaza. zadowolenie. Czysta przyjemność. Dla byłych zawodników Purdue niedzielne zwycięstwo nad Tennessee w Final Four wywołało wiele emocji, w niektórych przypadkach jednocześnie.
Od mieszkania w Cabo San Lucas, przez pospieszną podróż na lotnisko w Detroit, aż po przerwę od sprzątania garażu w domu – oto historie o tym, jak byli gracze Purdue z różnych epok widzieli, jak Boilermakers po raz pierwszy dotarli do Final Four za 44 lata.
Drake Morris (klasa '81)
Drake Morris, wicemistrz koszykówki East Chicago Washington z 1977 roku, oglądał niedzielny mecz w Hammond. Morris jest jednym z niewielu Boilermakers, który rozumie, jak to jest grać w Final Four.
Morris grał w drużynie z 1980 roku, rozstawionej na szóstym miejscu, która pokonała drugą rozstawioną Indianę w Sweet 16 i czwartego rozstawionego Duke'a w Elite Eight of the Mideast Regional w Lexington w stanie Kentucky, aby dotrzeć do Final Four odbywającego się na Market Square w Indianapolis .
„Przywołało to wiele wspomnień” – powiedział Morris, obserwując, jak Purdue pokonał Tennessee 72-66. „Przeszły mnie ciarki po plecach. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu całego zespołu, całej grupy trenerów. Matt Painter przez lata przyjął wiele krytyki, ale kiedy przeszli pierwszą rundę, potem druga runda i nie było dla mnie zaskoczeniem, że zajmowali tę pozycję. Wybrałem ich do turnieju przeciwko UConn.
Morris, który w zeszłym roku został wprowadzony do Indiana Basketball Hall of Fame, powiedział, że ma „dobre przeczucie, że Purdue poradzi sobie (Tennessee)” po zwycięstwie nad Volunteers na początku sezonu.
„Dzieci Knechta były nieliczne” – powiedział Morris o Daltonie Knechcie z Tennessee, który zdobył 37 punktów. „Miał gorącą rękę i oddał kilka mocnych strzałów. Kilka razy żałowałem, że Purdue trochę nie zwolnił i nie podał piłki do (Zach) Eddy’ego. Potem zajął odpowiednią pozycję i nakarmili go. dużo lepiej, gdy jego praca jest na niskim poziomie”.
Morris powiedział, że nie chce porównywać swojego zespołu do obecnego składu Bordeaux. „To zupełnie nowa, inna era” – powiedział. Morris i jego kolega z drużyny Keith Edmondson zdobyli po 20 punktów, najwięcej w drużynie w regionalnym półfinałowym zwycięstwie Purdue nad IU, a Morris trafił 8 na 9 z linii rzutów wolnych w ósmym zwycięstwie nad Duke (Joe Barry Carroll zdobył 26 punktów). .
„Dla mnie to była Final Four” – powiedział Morris. „To był trudny teren. Cieszyłem się, że wyszliśmy i pokonaliśmy Indianę, a Duke pokonał Kentucky. Pokonaliśmy Duke'a, aby się tam dostać i było to naprawdę wspaniałe doświadczenie. To będzie wspaniałe doświadczenie dla tych chłopaków Aby się tam dostać, trzeba się wspiąć na wzgórze.”
Zespół Maurice'a Bordeaux nie mógł przejść dalej, przegrywając 67-62 z ósmym rozstawionym zespołem UCLA trenowanym przez Larry'ego Browna. Bruins spisali się słabiej i walczyli przez cały sezon zasadniczy 17-9, po czym wpadli w ogień w turnieju, pokonując DePaula z numerem 1 i 10 w stanie Ohio, po czym ostatecznie przegrali 59-54 z Louisville w mistrzostwach kraju.
Ponad cztery dekady później Morris wierzy, że ten zespół może zajść dalej niż dotychczas. Ale nawet jeśli tak nie jest, dotarcie do Final Four to wyczyn, którego nie udało się osiągnąć niewielu.
„Jestem z nich bardzo dumny” – powiedział. „To coś, co pozostanie z nimi do końca życia”.
Roy Hairston (klasa '96)
W niedzielę Roy Hairston sprzątał swój garaż. Nazywamy to reorganizacją. Wiosenne porządki.
„Powiedziałem żonie i córce, że zrobię sobie przerwę i obejrzę mecz” – powiedział Hairston, nauczyciel wychowania fizycznego w Warren Central. – Sam to widziałem.
Hairston, który grał w drużynach w latach 1994–95 i 1995–96, do swoich najlepszych przyjaciół zalicza byłego kolegę z drużyny i obecnego asystenta Purdue, Brandona Brantleya. Hairston i Brantley byli pierwszymi zawodnikami drużyny z sezonu 1995/96, która osiągnęła wynik 26-6 i zajęła pierwsze miejsce w regionie zachodnim, ale w drugiej rundzie turnieju NCAA została odrzucona przez Shandona Andersona i Gruzję. Rok wcześniej Boilermakers zajęli trzecie miejsce i przegrali w drugiej rundzie z Memphis.
Podczas meczu Hairston rozmawiał grupowo z kilkoma swoimi byłymi kolegami z drużyny.
„To było intensywne” – powiedział. „Patrząc, jak chłopaki walczą tam i z powrotem, a potem widząc, jak robią coś, czego większość z nas nigdy nie osiągnęła… byłem po prostu szczęśliwy. Nie sądzę, żeby doszło do dekompresji. Brandon był jednym z moich najlepszych przyjaciół i bardzo się cieszyłam z jego powodu. Matt Painter nosił ten mundur i grał. PJ Thompson nosił ten mundur i grał. „Byłem bardzo szczęśliwy z powodu ich wszystkich”.
Hairston był w pobliżu zespołu na kilka dni przed wyjazdem do Detroit na mecz z Gonzagą. Był zdumiony tym, jak wszyscy wyglądali na przyziemnych.
„Dobrze było to zobaczyć” – powiedział. „To było tak, jakby przygotowywali się do normalnego meczu Wielkiej Dziesiątki”.
Nawet gdy Tennessee uzyskało zaledwie jeden punkt (59-58) po ostatniej przerwie dla mediów na 4 minuty przed końcem, Hairston powiedział, że dobrze się czuje, że Eddie ma wynik 7-4, co „ostatecznie wyrównuje”.
„Nie widziałem, żeby ktoś spuścił głowę lub się zdenerwował” – powiedział Hairston. „Gdyby to była pierwsza runda i byłoby tak blisko, mogłoby być inaczej. Ale byli przygotowani. To było coś w stylu: «Jesteśmy tutaj». Zamiast poddać się presji, odpowiedzieli. Fletcher (Lauera 3-punktowy) był duży. Braden Smith zrobił na mnie naprawdę wrażenie. Ci goście: „O rok starsi. Nie są już nowicjuszami i widać to. Lance (Jones) również zdejmuje z siebie dużą presję”.
W końcu Hairston skończył sprzątać garaż. Zrobił to z uśmiechem na twarzy.
„Prawdopodobnie najszczęśliwszą osobą w tym budynku był Gene Keady” – Hairston powiedział o swoim byłym trenerze. „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek widziała go bardziej uśmiechniętego. Wyglądał jak najszczęśliwsza osoba na świecie”.
Cuonzo Martin (klasa '95)
Cuonzo Martin był w budynku. Dostał świetne miejsce w Little Caesars Arena w Detroit, gdzie mógł zobaczyć, jak jego Boilermakers po raz pierwszy od 44 lat wystąpili w Final Four.
Ale nie mógł zostać. Miał samolot do złapania.
„Byłem tam na każdym kroku” – powiedział Martin ze śmiechem. „Ale mieliśmy lot do Springfield w stanie Missouri o 18:00”.
To była wycieczka, na której Martin absolutnie nie mógł przegapić. W poniedziałek został przedstawiony jako trener koszykówki stanu Missouri. W drodze na lotnisko towarzyszyła mu żona Roberta i córka Addison. Syn Martina, Chase, jest starszym kandydatem w firmie Boilermakers.
„Siedziałem tuż za Mattem Waddellem” – powiedział Martin. „Powiedziałem mu, że nie chcę powodować kontrowersji odchodząc. Minęło około sześć minut i musieliśmy wyjść.
Część Martina odczuła ulgę, że nie była tam osobiście i nie oglądała ostatnich sześciu minut, i powiedziała: „Czułem, że mogę oddychać”. Wychodząc z meczu, Martinowie mogli usłyszeć komentatorów i zachować spokój. W samochodzie w drodze na lotnisko Roberta znalazła w samochodzie stację radiową i poprosiła o zaprzestanie nadawania na jej telefonie.
„To było trochę przerażające” – powiedział Martin. „Próbuję prowadzić, słuchać i oglądać, jak Purdue dociera do Final Four”.
Martin porównał to doświadczenie do treningu przed grą. Być może bardziej niespokojny. Martin, gwiazdor drużyny Purdue w latach 1991–95, przez osiem lat trenował z Keadym i Painterem, zanim został po raz pierwszy zatrudniony w Missouri State w 2008 r. Trenował także w Tennessee, Cal i Missouri, zanim został ponownie zatrudniony w Missouri State. zeszły tydzień.
Jego zespół z 1994 roku grał w Elite Eight jako czołowy rozstawiony w regionie południowo-wschodnim. Zespół ten, prowadzony przez Glenna Robinsona i Martina Waddella, pokonał Kansas 83-78 w pamiętnym meczu Sweet 16 w Knoxville w stanie Tennessee, po czym przegrał z czwartym rozstawionym Duke'em 69-60. Duke grał dalej w mistrzostwach kraju, przegrywając z Arkansas.
W samolocie Martin, jego żona i córka wreszcie mogli odpocząć.
„Byłem po prostu bardzo szczęśliwym ojcem” – powiedział. „Naprawdę czuję, że biorąc pod uwagę cały sukces, jaki odniósł Matt, zrobią teraz kolejny krok. Myślę, że co roku zawsze znajdą się w Elitarnej Ósemce i Final Four. Ale znając typy ludzi, którzy są w programie, kibicujesz im. Wiem, jak trudno jest się tam dostać (do finału) 4) Może kontuzja tu czy tam uniemożliwia ci to. Matt wykonał świetną robotę i bardzo się cieszę, że muszę mieć to doświadczenie.
DJ Bird (klasa '13)
DJ Byrd będzie tam osobiście, aby obejrzeć Purdue w Final Four w ten weekend w Glendale w Arizonie. Ale na Wielkanoc był z rodziną żony w Fishers.
„Oglądaliśmy każdą minutę tego” – powiedział Bird. „Widzieć radość wszystkich, którzy tam byli, była ogromna. Trener Painter na to zasłużył od dawna, więc zobaczyć go w końcu na scenie krajowej było wspaniale. A sztab, w skład którego wchodzą byli zawodnicy i wielu byłych zawodników budowanie… bardzo mnie to uszczęśliwiło.” To nie mogło przytrafić się lepszemu trenerowi i komuś, kto zrobił to we właściwy sposób.
Bird, były zawodnik North Montgomery, zagrał z Purdue w trzech turniejach NCAA w latach 2010, 11 i 12. Zespół z 2010 roku dotarł do Sweet 16, natomiast dwa kolejne zespoły przegrały w drugiej rundzie. Po trenowaniu na poziomie szkoły średniej Byrd dołączył do personelu Paintera jako asystent absolwenta i siedział na ławce rezerwowych, gdy Purdue był jak najbliżej awansu do Final Four, nie robiąc tego, przegrywając 80-75 z Virginią w Elite Eight.
„Dobrze się czułem w towarzystwie prawdziwych fanów Purdue, którzy podążali za tą marką przez tyle lat” – powiedział Bird. „Poczuli wzloty i upadki poprzednich turniejów NCAA. Prawdopodobnie wiele to znaczy dla nas, którzy mieli kilka niefortunnych zakończeń, więc zobaczenie tego wszystkiego razem sprawia, że jest to wyjątkowe”.
Bird żartuje, że obecnie „jest w portalu”. Dołączył do personelu Mercer w 2019 roku jako dyrektor ds. operacji koszykówki, kiedy zatrudniono byłego asystenta Purdue, Grega Gary'ego, i pracuje jako asystent przez ostatnie cztery lata. Kontrakt Gary'ego nie został przedłużony po ustanowieniu rekordu 81-79 w ciągu pięciu sezonów.
„Mam jeszcze dużo praktyki” – powiedział Bird.
Nie może się doczekać, aż będzie mógł osobiście pogratulować malarzowi i pracownikom w Arizonie.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że trener Painter znajduje się na szczycie krajowej sceny” – powiedział. „Tamta kultura jest prawdziwa.”
Greg Everett (klasa '84)
W środku popołudnia w mieszkaniu w Cabo San Lucas w Meksyku słychać było okrzyki „zagotuj wodę”. Okazuje się, że było dużo krzyków.
„Dostaliśmy telefon z recepcji, że robi się zbyt głośno” – powiedział Greg Everett. „To było coś w stylu: «OK». Szkoda.”
Skarga na hałas – złożona później druga skarga dotycząca wrzasków Everettów na basenie – była tego warta. Evert, który grał w Purdue w latach 1980-84 dla Keedy'ego, powiedział, że był zdenerwowany oglądaniem meczu. Jego żona, Julie, również jest absolwentką Uniwersytetu Purdue. Oglądali mecz w mieszkaniu jego szwagra.
„Tak bardzo chciałem tego dla tych chłopaków” – powiedział. „To było stresujące, a potem wspaniałe uczucie. Zdecydowanie minęło dużo czasu, zanim wróciłem do chwili, gdy Big Dog (Robinson) doznał kontuzji i nie mógł grać. Po prostu nie możesz uwierzyć, że to już koniec. To jest minęło dużo czasu”
Eifert grał w drużynie 1982–83, która dotarła do drugiej rundy turnieju NCAA, przegrywając z Arkansas. Boilermakers mieli 22-7 i w następnym roku zajmowali trzecie miejsce, ale w drugiej rundzie przegrali z Memphis 18 punktami.
„Nie zmienia to mojej opinii na temat Matta (malarza)” – powiedział Everett. „Ma w tym zespole kluczowych graczy, którzy będą kluczowi dla wielu zespołów. Nie widzisz wielu ludzi przechodzących przez portal, a to świadczy o tym, czego tam stworzył”.
Syn Everetta, Grady, obecnie asystent byłego asystenta Purdue Micaha Shrewsberry'ego w Notre Dame, również grał w Purdue. 30 minut po meczu Eifert wysłał SMS-a do malarza i asystenta Purdue Elliota Blooma, aby przekazać gratulacje. „Obydwaj od razu napisali SMS-a” – powiedział Everett. – To wiele mówi.
Everett powiedział, że rodzina odwiedza Cabo od około 15 lat. Mają wyjechać w niedzielę. Rozważa zatrzymanie się w Arizonie.
„Omawiam to” – powiedział. „Z jednej strony nie chcę zapeszać. Z drugiej strony nie zdarza się to zbyt często”.
Skontaktuj się z reporterem Star, Kylem Niedenreibem pod numerem (317) 444-6649.
More Stories
Mecze, które trzeba zobaczyć w pierwszym tygodniu rozgrywek College Football Playoff
Caitlin Clark ustanawia nową historię WNBA, pokonując Connecticut Sun w Indiana Fever
Saga kontraktowa Brandona Aiyuka z 49ers osiąga punkt zwrotny w obliczu wstrzymania kontraktu – NBC Sports Bay Area i Kalifornia