Czy Harry Marino i jego zwolennicy mają wystarczającą liczbę głosów, aby usunąć Tony'ego Clarka ze stanowiska prezesa Stowarzyszenia Graczy Major League Baseball? Jak wynika z wywiadów z osobami zaznajomionymi z sytuacją, od tej odpowiedzi może zależeć rozstrzygnięcie pomiędzy Marino a przywódcami związkowymi Clarkiem i jego zastępcą Brucem Meyerem. Mówi się, że niektórzy przedstawiciele klubów już przeprowadzają w swoich klubach nieformalne sondaże na temat przyszłości Clarke'a, podają dwie osoby zaznajomione z głosami w środowy wieczór.
Choć burza ogniowa wciąż szaleje za kulisami dwa pełne dni po ujawnieniu informacji o buncie w federacji, obie strony prowadzą intensywną kampanię, rozmawiając przez telefon z graczami i agentami przez cały dzień, próbując pozyskać poparcie dla swoich celów.
W poniedziałkowy wieczór grupa zawodników i agentów, którzy chcą nowego kierunku w związku, poprosiła Clarke'a o usunięcie Mayera – jak twierdzi osoba zaznajomiona z dyskusjami, taka prośba została złożona w ostatnim czasie po raz trzeci. Ich skargi dotyczą nie tylko rokowań zbiorowych, ale także ogólnego sposobu zarządzania związkiem, od obaw związanych z brakiem komunikacji po słabą wizję i wątpliwe planowanie budżetu. Niektórzy gracze chcą dokonać przeglądu wydatków federacji.
W MLBPA wysiłki Marino są postrzegane jako zamach stanu dokonany przez żądnego władzy młodego prawnika i wspierających go niezadowolonych klientów. Nic nie wskazuje na to, że Clark usunie Meyera, przynajmniej nie biorąc pod uwagę tego, co wydarzyło się do tej pory. Ale zazwyczaj dyrektor generalny kontroluje także procesy zatrudniania i zwalniania pracowników. Głosowanie zwykle nie jest sposobem na zatrudnienie lub zwolnienie kogoś na poziomie Mayera. To specjalność Clarka.
Ostatecznie, jeśli Clark nie dokona zmian w składzie, jakich oczekują niektórzy gracze, może się to sprowadzić do tego, czy ci gracze będą mieli wystarczającą liczbę głosów, aby usunąć Clarka. Jeśli tak się stanie, 33-letni Marino może przejąć stery.
W środę wieczorem Marino oświadczył w oświadczeniu, że nie szukał aktywnie pracy Clarka.
„Aby spojrzeć na sprawę z innej perspektywy, nigdy nie walczyłem na rzecz stanowiska Tony’ego Clarka” – powiedział Marino. „Właściwie to dwa dni temu jasno dałem Tony’emu do zrozumienia, że chcę z nim pracować.
„Chociaż narracja o zamachu stanu lub gorącej kampanii politycznej trafi na pierwsze strony gazet, rzeczywistość tego, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu, jest znacznie mniej dramatyczna: kluczowi gracze ligi odnaleźli swój głos i wykorzystali go do usunięcia głównego negocjatora, którego nie chcieli i zażądać przeglądu tego, jak… wydawania ciężko zarobionych pieniędzy z tytułu uprawnień.”
„Kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, zarówno gracze z głównych, jak i mniejszych lig będą mieli związek przypominający MLBPA, którego faktycznie chcą bardziej niż MLBPA, kiedy gracze wybierali mnie do drużyny, aby pomóc im w tym procesie” – powiedział.
Uważa się, że do zwolnienia dyrektora generalnego wystarczyłoby głosowanie wśród 72-osobowych członków Zarządu. Grupa składa się z 38 głównych graczy i 34 mniejszych graczy. Jednak wybór nowego prezydenta może wymagać głosowania na poziomie członkostwa; W ten sposób Clark został wybrany w 2013 roku. Od tego czasu cała liczba członków wzrosła o ponad 5000 graczy, podążając za mniejszą ligą MLBPA. Marino kierował organizacją młodych zawodników i budował silne relacje w całej grupie.
Wydaje się jednak, że piłka jest po stronie Marino. Wydaje się, że w tym momencie nie ma potrzeby podejmowania działań zapobiegawczych, aby Clarke i Meyer pozostali na swoich stanowiskach, technicznie rzecz biorąc, nawet jeśli dalsze postępy dla jednego lub obu mogą być politycznie trudne. Aby dokonać zmian, potrzebny jest jednak proaktywny krok ze strony Marino i jego zwolenników: formalne głosowanie w sprawie Clarka.
Kampania Marino skupia się na zwykłych graczach, a nie na dużych graczach, którzy przynoszą największe zyski, jak klienci Scotta Borasa. Nie jest jeszcze jasne, co Marino zmieni w systemie gospodarczym baseballu. Właściciele ligi MLB od dawna reklamowali górny limit wynagrodzeń jako sposób na redystrybucję wynagrodzeń między zawodników, ale gracze od dawna odrzucali takie ograniczenie, wierząc, że na dłuższą metę szkodzi to ich ogólnej sytuacji ekonomicznej.
Niezależnie od wyniku chaos w federacji i wokół niej, przynajmniej na razie, zaszkodził ogólnej sile graczy. Pozostały tylko dwa lata, zanim związek zawodowy i jego przywódcy wynegocjują kolejny układ zbiorowy z wysoce skutecznym działem stosunków pracy MLB – przed rzekomym lokautem, który rozpocznie się w grudniu 2026 roku.
(Zdjęcie: Clark: Jose Luis Magana/Associated Press)
„Zagorzały fanatyk podróży. Amatorski praktyk zombie. Badacz żywności. Wielokrotnie nagradzany ekspert popkultury. Internetowy ninja”.
More Stories
Mecze, które trzeba zobaczyć w pierwszym tygodniu rozgrywek College Football Playoff
Caitlin Clark ustanawia nową historię WNBA, pokonując Connecticut Sun w Indiana Fever
Saga kontraktowa Brandona Aiyuka z 49ers osiąga punkt zwrotny w obliczu wstrzymania kontraktu – NBC Sports Bay Area i Kalifornia