16 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Śmierć kobiety w ciąży wywołała kontrowersje wokół zakazu aborcji w Polsce

Śmierć kobiety w ciąży wywołała kontrowersje wokół zakazu aborcji w Polsce

W styczniu tego roku na ulice wyszły dziesiątki tysięcy Polaków Poronienie.

Isabella, 30-letnia kobieta w 22. tygodniu ciąży, zmarła z powodu wstrząsu septycznego, gdy lekarze czekali, aż lekarze przestaną bić jej nienarodzone dziecko, Isabella była pierwszą kobietą, która zmarła w wyniku werdyktu.

Rząd twierdzi, że werdykt nie był przyczyną jego śmierci, ale winą lekarzy.

We wrześniu Isabella została przewieziona do szpitala z pękniętą wodą, powiedziała jej rodzina. Skany wykazały wcześniej kilka wad płodu.

„Dziecko waży 485 gramów. Dzięki ustawie o aborcji powinnam była spać. I nic nie mogą zrobić. Poczekają, aż umrze lub coś się zacznie, w przeciwnym razie mogę spodziewać się sepsy” – powiedziała mamie Isabella w sms-ie. Relacjonował TVN24.

Kiedy badanie wykazało, że płód jest martwy, lekarze w szpitalu pszczyńskim w południowej Polsce postanowili wykonać cesarskie cięcie. Adwokat rodziny Jolanda Butsovska powiedziała, że ​​serce Isabelli zatrzymało się w drodze na salę operacyjną i zmarła pomimo próby reanimacji.

„Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to nieprawda” – powiedziała TVN24 matka Isabelli, Barbara. „Jak mogła mieć taki incydent w szpitalu? W każdym razie poszła tam po pomoc”.

Butsovska wszczęła postępowanie prawne przeciwko Izabeli za leczenie, które otrzymała, oskarżając lekarzy o znęcanie się, ale nazwała również śmierć „konsekwencją wyroku”.

Szpital Powiatowy w Pszczynie poinformował w oświadczeniu na swojej stronie internetowej, że podziela ból wszystkich dotkniętych śmiercią Izabeli, a zwłaszcza jej rodziny.

„Musimy podkreślić, że wszelkie decyzje medyczne podejmowane są z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce zasad prawnych i norm postępowania” – powiedział szpital.

W piątek szpital poinformował, że zawiesił dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w chwili śmierci.

Naczelna Izba Lekarska, która reprezentuje polskich lekarzy, stwierdziła, że ​​nie może od razu komentować.

Jeszcze nie jeden

Kiedy sprawa znalazła się na forum publicznym w wyniku tweeta Budzowskiej, w mediach społecznościowych rozprzestrzenił się hashtag #anijednejwiecej, czyli „nic więcej”, i został podjęty przez protestujących domagających się zmiany prawa.

READ  Al Qemzi zdobywa pole position w Polsce - Aktualności

Jednak rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zaprzeczyła zarzutom, twierdząc, że to wina lekarzy.

„Jeśli chodzi o życie i zdrowie matki… jeśli jest zagrożone, aborcja jest możliwa i wyrok niczego nie zmieni” – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Ustawodawca PiS Bartłomiej Wróblewski powiedział Reuterowi, że sprawa nie powinna być wykorzystywana „jako narzędzie do ograniczania prawa do życia i zabijania wszystkich chorych lub niepełnosprawnych dzieci”.

Jednak aktywiści twierdzą, że orzeczenie sprawiło, że lekarze boją się przerwać ciążę, nawet gdy życie matki jest zagrożone.

– Sprawa Isabelli wyraźnie pokazuje, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego odbiło się na lekarzach – powiedziała Reuterowi Urszula Grycuk z Federacji Kobiet i Planowania Rodziny.

„Nawet jeden warunek, którego nie należy kwestionować – życie i zdrowie matki – nie zawsze jest rozpoznawany przez lekarzy, ponieważ się boją”.

Obalenie Rowe Kobiety, które chcą dokonać aborcji, będą musiały przebyć setki mil
W Irlandii śmierć 31-letniego mężczyzny Savita Halappanavar W 2012 roku, po tym, jak odmówiono jej zwolnienia, wielu wyrażało narodowe oburzenie jako katalizator liberalizacji prawa aborcyjnego.

Putshovska powiedziała Reuterowi, że w Polsce toczy się debata podobna do tej w Irlandii.

„Rodzina Isabelli i ja osobiście wierzymy, że ta sprawa doprowadzi do zmiany prawa w Polsce” – powiedział.

Prezydent RP zaproponował w ubiegłym roku zmianę prawa, aby umożliwić aborcję w przypadkach, gdy płód nie jest możliwy. Parlament zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość nie przeprowadził jeszcze debaty nad ustawą.