Polska jest przekonana, że w przyszłym roku może zakończyć trwającą 48 lat suszę medalową na igrzyskach olimpijskich po pokonaniu w setach prostych mistrzów świata Włoch i tym samym po raz drugi w historii w Rzymie zostać mistrzem Europy w siatkówce.
W 1976 roku Polska pokonała Związek Radziecki w finale igrzysk w Montrealu i zdobyła złoto, swój jedyny medal olimpijski w tej imprezie. Dwa lata wcześniej byli mistrzami świata, pokonując także Związek Radziecki.
Teraz, po zdobyciu kolejnych Mistrzostw Europy 14 lat po poprzednim triumfie w 2009 roku i zajęciu pierwszego miejsca na świecie, 30 września rozpoczynają kwalifikacje olimpijskie w Chinach jako jeden z faworytów.
Przeczytaj | Igrzyska Azjatyckie 2023: pełny harmonogram, szczegóły transmisji na żywo wszystkich meczów w Hangzhou 2022
Polska będzie się obawiać samozadowolenia. Na dwóch ostatnich igrzyskach olimpijskich zostali mistrzami świata, ale za każdym razem kończyli w ćwierćfinale.
Dziewięć z 12-osobowej kadry, która wystąpiła dwa lata temu na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Japonii, znalazło się w 14-osobowej kadrze Polski, która zdobyła mistrzostwo Europy.
Wśród nich jest Wilfredo Leon, najszybszy serwujący w siatkówce. Uznawany za jednego z najlepszych graczy na świecie, urodzony na Kubie Leon zdobył w sobotnim zwycięstwie nad Włochami 13 punktów, w tym trzy asy.
Jednym z nieobecnych na ostatnich igrzyskach olimpijskich był Norbert Huber. Środkowy blokujący wniósł do zwycięstwa Polski nad Włochami 12 punktów, a także pięć asów i dwa bloki.
Huber opuścił ubiegłoroczne Mistrzostwa Świata z powodu kontuzji więzadła piętowego, gdy Polska była gospodarzem turnieju, ale w finale przegrał z Włochami.
Szansę na mistrzostwach Europy dostał po tym, jak Mateusz Bieniek wycofał się z powodu kontuzji, a 25-latek chwycił ją obiema rękami.
Polska rzadko wyglądała na zdenerwowaną w finale, gdy Włochy objęły prowadzenie 8:5 na początku trzeciego seta. Ostatecznie wygrali emocjonującego seta 25:23, a seria 3:0 doprowadziła do remisu 17:17, przy wsparciu asa Hubera.
Zemsta za zeszłoroczną porażkę z Włochami była słodka, gdy wspominali byłego olimpijczyka z 2004 roku Arkadiusa Kolasa, który zginął w wypadku samochodowym 16 września 2005 roku w Grecji.
Swoje zwycięstwo zadedykowali Kolasowi, który w rocznicę swojej śmierci, gdy Polska zdobyła mistrzostwo Europy, rozegrał swój ostatni mecz w reprezentacji.
„Wiedzieliśmy, że Arek będzie nas obserwował, unosząc się w powietrzu, i właściwie Arek mógł być dzisiaj z nami i pomóc nam grać lepiej” – powiedział TVP Sport polski napastnik Aleksander Śliwka.
„Dzisiejsza data, ta rocznica, wszystko to nabiera szczególnego znaczenia. Jesteśmy szczęśliwi i oczywiście dedykujemy to zwycięstwo Arce.
Teraz Polska będzie wreszcie miała nadzieję naśladować legendy z 1976 roku, ponownie zasmakując olimpijskiego sukcesu we Francji w przyszłym roku.
„Przyjazny praktyk podróży. Miłośnik jedzenia. Bezkompromisowy rozwiązywacz problemów. Komunikator”.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com