Medyka, Polska:
Polacy tacy jak Nicholas Kuziak, 27-letni menedżer, który stanął w obliczu przybycia miliona uchodźców uciekających przed rosyjskimi wojskami na Ukrainę, zebrali się w odpowiedzi na stale rosnącą pomoc humanitarną.
Przyjęli uchodźców, zapewnili żywność i transport oraz odrobinę ludzkiej życzliwości zhańbionym i zrozpaczonym kobietom i dzieciom, które przede wszystkim musiały porzucić swoich mężczyzn.
„Zaczyna się usprawniać”, powiedział Kuzniecow AFP w pobliżu przejścia granicznego Medyka – często zamykanego skrzyżowania w pobliżu ukraińskiego Lwowa.
Cusiak, pochodzący z Polaka urodzonego we Francji, zna kilka języków i od przybycia na granicę cztery dni temu pomaga jako tłumacz.
Przywiózł też z Warszawy namioty, generatory, grzejniki i jedzenie, starał się koordynować z policją, lekarzami, strażakami i wolontariuszami serwującymi gorące zupy – nie lada wyzwanie.
„Każdy stara się zrobić wszystko” – powiedział.
Rząd utworzył ośrodki recepcyjne, a organizacje charytatywne w całym kraju angażują się w masową akcję pomocową, wspieraną już przez 1,5 miliona Ukraińców mieszkających w Polsce.
„Nie mamy wystarczająco dużo miejsca”
W niedzielę polscy pogranicznicy poinformowali, że liczba osób, które przekroczyły granicę, odkąd wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę 24 lutego, sięgnęła miliona, czyli „milionu ludzkich tragedii”.
Na głównym dworcu kolejowym w Krakowie w południowej Polsce utworzono prowizoryczne centrum recepcyjne i można było zobaczyć nadchodzące setki osób.
Centrum recepcyjne było „naprawdę przepełnione, zawsze mieliśmy dużo ludzi… nie mieliśmy wystarczająco dużo miejsca” – powiedziała 45-letnia wolontariuszka Anna Lech.
Ale inna wolontariuszka, Maja Masoor, powiedziała, że uchodźcom oferowano jedzenie, gorące napoje i miejsca w mieście na „dzień lub dwa”.
Wielu kontynuuje swoją podróż do Europy Zachodniej.
„Przyjechałam z rodziną z Charkowa z dwoma synami i rodzicami” – powiedziała Anna Kimpelson, architekt z Charkowa.
„Nasze miasto przeżywa bardzo złe czasy. Wszędzie mamy bomby, naszych sąsiadów już nie ma” – powiedział.
„Byliśmy w trasie od trzech dni, a teraz jedziemy do domu mojego przyjaciela w Düsseldorfie. Może spędzimy tam trochę czasu i zastanowimy się, co dalej”.
ONZ twierdzi, że w sumie z Ukrainy uciekło ponad 1,5 miliona osób, a liczba ta ma wzrosnąć do czterech milionów.
„Naszym głównym wyzwaniem jest przygotowanie infrastruktury, której wielkość musi być przygotowana, aby wchłonąć fale uchodźców, których nie możemy przewidzieć” – powiedział Michael Dvoசிக்k, wysoki rangą urzędnik w polskim rządzie.
Tymczasem polski oddział Amnesty International zaapelował na Facebooku, by nie zapominać o imigrantach z Bliskiego Wschodu, którzy utknęli między Białorusią a Polską.
Nazywała nierówne traktowanie cudzoziemców ze względu na ich narodowość „poważną niesprawiedliwością”.
(Ta historia nie była edytowana przez pracowników NDTV i została automatycznie utworzona z syndykowanego kanału.)
„Przyjazny praktyk podróży. Miłośnik jedzenia. Bezkompromisowy rozwiązywacz problemów. Komunikator”.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com