Simiatice, Polska, paź. 29 (Reuters) – syryjski kurdyjski Korti, który mieszka w Austrii, mówi, że utknął w dżungli między granicami białoruską i polską z żywnością lub wodą i udał się do Polski, aby ich uratować. Oni, pomimo ryzyka aresztowania.
Jego rodzice są wśród tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy chcą przedostać się do Polski, części Unii Europejskiej z Białorusi, ale stają w obliczu nowego polskiego ogrodzenia z drutu kolczastego wzniesionego przez Warszawę na mocy ustawy o stanie wyjątkowym.
Unia Europejska (UE) twierdzi, że Białoruś planuje akcję imigracyjną w odwecie za sankcje nałożone na Mińsk za łamanie praw człowieka. Ale grupy humanitarne oskarżają rządzących nacjonalistów w Polsce o łamanie międzynarodowego prawa do azylu poprzez spychanie imigrantów z powrotem na Białoruś zamiast przyjmowania ich wniosków o azyl. Polska twierdzi, że jej działania są legalne.
Korti, który obecnie mieszka w hotelu w Simiadise we wschodniej Polsce, 30 km (19 mil) od granicy, jest jednym z nielicznych krewnych osieroconych migrantów, którzy zgromadzili się w pobliżu granicy, aby chronić swoich bliskich.
Corti powiedział, że kupił dla rodziców bilety na lot z Syrii do stolicy Białorusi Mińska w połowie października. Organizując ich podróż, powiedział, że rozumie, iż porywacz odbierze jego rodziców z granicy i przywiezie ich do jego domu w Austrii.
Ale kiedy jego rodzice próbowali przekroczyć odizolowaną, wiejską granicę z Mińska, jego matka doznała kontuzji nogi. Corti, który skontaktował się z rodzicami za pomocą wiadomości tekstowych i głosowych, powiedział, że wiedział, że jego matka została zabrana do pobliskiego polskiego szpitala, ale wyjechała bez odpowiedniego leczenia i została wypchnięta przez granicę z ojcem na Białoruś.
Rzecznik szpitala powiedział, że pacjentów nie można było podpisać do końca leczenia, ale nie skomentował matki Cordy ze względu na poufność pacjenta.
Utknąłem na otwartej przestrzeni, gdy zbliżała się zima
Cordy pokazał Reuterowi film pokazujący las, w którym, jak powiedział, jego rodzice byli przeziębieni z około 300 imigrantami.
Powiedział, że wideo, wysłane przez jednego z prawie 300 imigrantów, wygląda jak dwa martwe ciała. Reuters nie był w stanie samodzielnie zweryfikować materiału filmowego ani informacji dostarczonych przez Cortiego.
„Moja mama czasami odmawia ze mną rozmowy”, powiedziała Cordy i powiedziała, że chce do niego napisać, nie zauważając zmęczenia w jego głosie.
Władze twierdzą, że co najmniej siedmiu migrantów zmarło w Polsce z powodu narażenia i innych chorób podczas kryzysu.
Corti powiedział, że próbował zbliżyć się do granicy i był wielokrotnie deportowany przez policję podczas poszukiwania przemytników ściganych do Niemiec przez imigrantów w całej Polsce.
„Nawet jeśli mnie powstrzymają, nigdzie na świecie nie ma prawa, które zabraniałoby ci pomocy rodzicom” – powiedział Reuterowi w pobliżu swojego hotelu. Corty spędza każdą chwilę na rozmowach z lokalnymi mediami i organizacjami humanitarnymi, aby znaleźć rozwiązanie.
Corti był kiedyś imigrantem: wyemigrował do Austrii, państwa członkowskiego UE w 2010 roku po podróży przez Turcję, Bułgarię, Rumunię i Węgry, a teraz pracuje jako fryzjer.
Polscy działacze radzili Reuterowi, aby nie wchodził do strefy zagrożenia, gdzie sąd go zabronił, twierdząc, że może zostać aresztowany lub ukarany grzywną w promieniu trzech kilometrów od granicy.
Prawnicy zajmujący się prawami człowieka twierdzą, że gdyby został złapany razem z rodzicami, mógłby zostać oskarżony o porwanie w Polsce.
Rzecznik Straży Granicznej powiedział, że każdy, kto chce odwiedzić swoją rodzinę za granicą, powinien to zrobić „legalnie… w rodzinnym miejscu zamieszkania”. Powiedział, że osoby, które nielegalnie przekraczają granicę, są zatrzymywane i stają przed sądem.
Białoruscy urzędnicy nie odpowiedzieli na prośbę agencji Reuters o komentarz w sprawie sytuacji na granicy.
Raport Jonah Blucinska, Charlotte Bruno i Cocker Bemble, z dodatkowym raportem Powell Polytech w Mark Heinrich Editing
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com