NBA bardzo chciałaby rozegrać siedem takich meczów, ale będzie musiała zadowolić się jednym… i zmienić tę zasadę, jeśli ponownie dojdzie do naruszenia przepisów, które miały miejsce w sobotni wieczór w Los Angeles.
Kolejny przypis do książki LeBrona Jamesa-Stephena Curry’ego, w którym Warriors wygrali 128-121 i możliwe, że ci dwaj ponownie zatańczą ten taniec za nieco ponad miesiąc w mistrzostwach play-in – choć nie jest to do końca mało prawdopodobne, aby Golden State lub Lakers osiągnęli lepsze wyniki niż jakikolwiek zespół, który uplasował się na 8. miejscu, nie jest szaleństwem pomyśleć, że Houston Rockets w międzyczasie uprzykrzają życie obu drużynom-weteranom.
Ta osadzona treść nie jest dostępna w Twoim regionie.
Po pierwsze, nie będzie w planach wyjazdu na finały Konferencji Zachodniej, jak miało to miejsce w maju ubiegłego roku. Jednak zdobycie tylko jednego z nich, jeśli okaże się, że tak się stanie, sprawi, że świat NBA będzie chciał więcej, ponieważ tak wiele zainwestowano w te dwa mecze – być może kosztem innych fascynujących historii, które wkrótce znajdą się w centrum uwagi.
Charakter gry i emocje, jakie towarzyszyły poprzednim meczom, powodują wrażenie, że obaj będą niebezpieczni w serii siedmiu meczów przeciwko niektórym debiutantom z czołówki, a potem przypomina się, że grają przeciwko sobie, a nie przeciwko władzom, które są w grze. którzy już w trakcie sezonu udowodnili, że są na to godni.
Bycie przekonującym może być mylące, ale żadna z tych drużyn tak naprawdę nie zasługuje na mistrzostwo; Tak się składa, że prowadzą ich wybitni zwycięzcy od czasu odejścia Kobe Bryanta i Tima Duncana.
April Madness będzie musiała to zrobić, ponieważ wydaje się, że przeznaczeniem jednej drużyny jest awans do kolejnego konkursu, w którym wygrana lub powrót do domu, podczas gdy druga wkracza w okres pozasezonowy pełen pytań, żalu i wytykania palcami. W nocy nie obyło się bez kontrowersji, jeszcze zanim zegar akcji wybił w ostatnich dwóch minutach. Tray Jamesa przeciwko Curry'emu był zbyt piękny, aby mógł być prawdziwy, ponieważ powtórki wykazały, że but Jamesa znajdował się na linii autu, a rzut za trzy punkty został usunięty z tablicy wyników około 20 sekund po rozstrzygnięciu sprawy.
James widział to wszystko i nie pamiętał takiego przykładu. To nowa zasada, polegająca na rozsądnym naprawianiu sytuacji po krytycznej grze. Słowo kluczowe: rozsądne.
Po 11-minutowym opóźnieniu podczas sprawdzania wielu zagrań nastąpiło kolejne niezrozumiałe opóźnienie, tym razem spowodowane przez komputery uruchamiające zegar czasu akcji, co spowodowało, że cała dynamika powinna zakończyć się niespokojnym zakończeniem naprawdę dobrej, dobrze rozegranej gry.
LeBron stwierdził, że jest na to za stary, bez cienia ironii, biorąc pod uwagę, że daleko od niego siedzi facet, który musi być za stary i doświadczony, aby wyliczać zegary akcji, długoletni Lawrence Tanter, PA Lakers.
Za to pierwsze należy winić ligę, a nie drugą – mimo że wszyscy błagaliśmy ligę, aby wykorzystała dostępne jej narzędzia, aby naprawić sytuację.
I liga też mogła to zrobić. Choć obserwowanie, jak Warriors i Lakers ścigają rozstawiony z ósmym numerem Dallas Mavericks o ostatnie miejsce w tradycyjnych rankingach, będzie trudne, dodatkowy dreszczyk emocji związany z zajęciem dziewiątego i dziesiątego miejsca złagodził część marcowego dyskomfortu.
Gdyby nie Play-In, panowałaby wrzawa na temat braku równowagi w konferencjach i narzekanie, że Adam Silver powinien zrezygnować z konferencji i przejść na model play-offów 1-16 — i najlepiej przypuszczać, że nie będziemy liczyć skarg, jeśli nie uzyskaj pełnej pomocy od Spring Steph i Spring LeBron, gdy pogoda się pogorszy.
A tak na marginesie, to trochę zabawne patrzeć, jak się potykamy i mówić, że Kevin Durant przechylił szalę tej wspaniałej indywidualnej rywalizacji (tak zrobił), nie doceniając jednocześnie drużyny Lakers, która wykorzystuje w tych bitwach świetnego gracza wszech czasów Anthony Davis (robi).
Wystarczy powiedzieć, że jeśli Davis jest niedoceniany, nie powinien już taki być. Trudno przeoczyć kandydata na Gracza Roku w defensywie, zwłaszcza gdy każdego wieczoru traci 25 punktów przy 12 planszach, ale takie jest życie, jeśli chodzi o te dwie supernowe.
Kiedy Davis został uderzony w oko, co spowodowało, że Clubber Lang zaczął jęczeć, i udał się do szatni, aby już nigdy nie wrócić, Warriors mieli cały odstęp, o jaki mogli prosić, wykonując loby Draymonda Greena do Jonathana Kumingi.
Ta osadzona treść nie jest dostępna w Twoim regionie.
Lakers nie są zbyt dobrą drużyną w defensywie, zwłaszcza że James wybiera swoje miejsca i w niektórych momentach wykonuje świetne akcje w defensywie, ale nie są tak solidni jak wtedy, gdy był młodszy, ale tak naprawdę są w kiepskiej formie, kiedy Davisa nie ma .
To szybka droga do przewagi, a co ważniejsze, Davis nie może ukarać Warriors za to, że są najmłodszą drużyną w lidze. Weteran Kevon Looney stawia na młodość i zbiórki Trayce’a Jacksona-Davisa, ale fizycznie nie dorównuje Davisowi – a Green może wytrzymać tylko kilka minut w obronie wielkiego zawodnika Lakers, zanim zaczniesz się zastanawiać, jak wpłynie to na inne ważne elementy swojej gry.
Jednak tutaj leży cienka granica, którą obydwie drużyny wytyczają, niezależnie od tego, czy wynika to z okoliczności, czy z powodu popełnionych błędów. Sprawy rozwijają się organicznie w trakcie maratonu składającego się z 82 gier, ale Kuminga powinna zostać odblokowana wcześniej – wydaje się, że trzeba było zatrzymać Greena, aby Steve Kerr zaczął z nim częściej grać, a także odciążyło to wyczerpanego Curry’ego.
Zawieszenie Greena za postawienie marzenia o milionie dolarów Rudy’emu Gobertowi i późniejszy trafienie Jusufa Nurkicia to ważny powód, dla którego rozegrał on do tej pory tylko 41 meczów, a Warriors mają na koncie 24-17, co w normalnych okolicznościach wynosi średnio 48 zwycięstw.
Jednak w Zatoce Perskiej sprawy nigdy nie są normalne, nigdy linearne i aż nazbyt łatwo przewidzieć, gdzie znajdą się Warriors, jeśli nie wystąpią dwie zauważalne nieobecności ich emocjonalnego przywódcy. Z pewnością byliby lepsi niż remis na dziewiątym miejscu i mieliby potencjał, aby zmierzyć się z Jamesem w fazie play-off przez jeden mecz.
Potem są Lakers. James i Davis byli w tym roku zdrowi i zdrowi, a optymiści z Lakers oczekują, że w tym roku utrzymają dynamikę z ubiegłorocznych play-offów.
Coś jednak nie do końca zadziałało i chociaż D'Angelo Russell znajduje się na poziomie All-Star, odkąd w kalendarzu pojawił się rok 2024 (21,1 punktu, 6,3 asyst, 45 procent rzutów za trzy punkty), ujawnił rozdźwięk między Andem między sobą. Trener Darvin Ham, który zawsze wydaje się mieć passę trzech porażek z rzędu poza gorącym miejscem.
Zatem teraz obie franczyzy wpatrują się w siebie – być może mają na to mnóstwo czasu podczas tych uciążliwych opóźnień – zastanawiając się, jak tu dotarli, myśląc, że druga drużyna jest tak dobra, że ledwo utrzymuje się na końcu play-offów. I wiedząc, że będą musieli stoczyć jakąś emocjonalną bitwę z inną osobą, tylko o prawo do posiadania kolejnej, a potem może kolejnej, zanim znów będą mogli oddychać.
Tak, a potem być może zmierzą się z Denver, gdzie rzeczywistość naprawdę ich uderzy.
„Zagorzały fanatyk podróży. Amatorski praktyk zombie. Badacz żywności. Wielokrotnie nagradzany ekspert popkultury. Internetowy ninja”.
More Stories
Mecze, które trzeba zobaczyć w pierwszym tygodniu rozgrywek College Football Playoff
Caitlin Clark ustanawia nową historię WNBA, pokonując Connecticut Sun w Indiana Fever
Saga kontraktowa Brandona Aiyuka z 49ers osiąga punkt zwrotny w obliczu wstrzymania kontraktu – NBC Sports Bay Area i Kalifornia