24 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Ten cyfrowy nomada wyjechał ze Stanów Zjednoczonych do Bangkoku i żyje za 8 000 dolarów miesięcznie

Ten cyfrowy nomada wyjechał ze Stanów Zjednoczonych do Bangkoku i żyje za 8 000 dolarów miesięcznie

Jesse Schauberg zaczął planować ucieczkę z Elcorn w stanie Wisconsin, gdzie się urodził i wychował, gdy był nastolatkiem. „To typowe małe miasteczko na Środkowym Zachodzie: małe, ciche i niezbyt żądne przygód” – powiedział CNBC Make It. „Zawsze wiedziałem, że chcę wyjść i odkrywać świat”.

41-letni biznesmen mieszka za granicą od 14 lat, dzieląc swój czas między ponad 40 krajów – i nie planuje w najbliższym czasie powrotu do USA.

Schoberg sprzeciwił się tradycyjnej ścieżce uczęszczania do college’u i znalezienia pracy od 9 do 5, zamiast tego zdecydował się przenieść do Madison w wieku 19 lat, doskonaląc swoje umiejętności kodowania i pomagając firmom w projektowaniu i rozwijaniu ich stron internetowych.

W wieku dwudziestu siedmiu lat Schauberg zaczął odczuwać niepokój. Postanowił przeprowadzić się do nowego miasta i poszukać mieszkań w Austin i Denver, ale jego myśli wciąż wędrowały do ​​Panama City, stolicy Panamy, gdzie spędzał „jedne z najlepszych wakacji w swoim życiu”, wspomina.

Przeprowadził się do Panama City w 2008 roku i mieszkał tam przez sześć lat, zanim spakował swoje walizki, aby podróżować po świecie na pełny etat jako cyfrowy nomad, ruch, o którym się dowiedział i który zainspirował się podczas rekolekcji pracy na Curaçao.

W przerwach między podróżami Schubert nazywa Bangkok swoim domem. Przeprowadził się do Tajlandii w grudniu 2021 roku i dzieli jednopokojowe mieszkanie ze swoją narzeczoną Janine.

„Jakość życia w Tajlandii w porównaniu z USA jest znacznie lepsza w 90% przypadków i bardziej bezstresowa”, mówi. „Łatwiej jest również zapewnić luksusowy styl życia”.

Zostań cyfrowym nomadą

Schauberg zrobił ogromną karierę jako przedsiębiorca i programista, zarabiając co roku sześciocyfrową pensję – ale jego sukces nie nastąpił z dnia na dzień.

Kiedy Schauberg po raz pierwszy przeniósł się do Panamy, przywiózł ze sobą firmę zajmującą się projektowaniem i tworzeniem stron internetowych, którą założył w USA – oraz listę swoich klientów.

W 2013 roku Schauberg i dwóch przyjaciół, którzy pracowali z nim przy poprzednich projektach dla firmy, Jason Mayfield i Laura Lee, stworzyli DropInBlog, program startowy, który pomaga właścicielom stron internetowych dodać bloga zoptymalizowanego pod kątem SEO do praktycznie każdej platformy w ciągu kilku minut.

Obecnie DropInBlog zatrudnia 12 pracowników zdalnych, a na czele stoi Schoberg jako dyrektor generalny.

Kiedy został swoim własnym szefem, Schauberg uelastycznił harmonogram i wykorzystał nowo odnaleziony czas wolny na podróże: po odwiedzeniu kilku krajów Ameryki Południowej, w tym Kolumbii i Kostaryki, postanowił odwiedzić Azję, gdzie mieszkał przez krótki czas w Tajwan, Japonia i Filipiny (gdzie poznał swoją narzeczoną na randce z Tindera).

W 2015 roku Schauberg zatrzymał się w Tajlandii – i od razu wiedział, że znalazł swój nowy dom. „Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Bangkoku, ten puls był znajomy Panama City… Na ulicy i wśród ludzi jest po prostu ta niesamowita energia” – mówi. „Od razu wiedziałem, że Bangkok będzie Panama City 2.0”.

Schauberg i jego narzeczona dzielą swój czas między Meksyk i Bangkok, czekając na wizę Elite Thai, 5-letnią odnawialną wizę, która kosztuje około 18 000 USD i daje nieograniczony dostęp do Tajlandii, a także przywileje wjazdu i wyjazdu.

„Mieszkam tu znacznie lepiej niż kiedyś w Stanach”

Odkąd przeprowadził się do Bangkoku, Schauberg był w stanie wydawać więcej na podróże, restauracje i inne hobby, a także zwiększał swoje oszczędności. „Chociaż stać mnie na przyjemne życie w Stanach Zjednoczonych, żyję tu o wiele lepiej niż w Stanach” – mówi. „Poziom usług, które tu dostajesz – bardziej wyrafinowane kina, ładne samochody – całkowicie zdmuchuje to, co dostajesz w Stanach”

Jako przedsiębiorca i dyrektor generalny Schoberg zarabia około 230 000 USD rocznie. Jego największe wydatki to czynsz i media, które łącznie wynoszą około 2710 dolarów miesięcznie. Schauberg i jego narzeczona mieszkają w jednopokojowym mieszkaniu w budynku z prywatną siłownią, basenem, przestrzenią do pracy, restauracją i codziennym sprzątaniem.

On i Janine wydają około 1900 dolarów miesięcznie na fast foody i posiłki poza domem, często zamawiając jedzenie z lokalnych restauracji w popularnej aplikacji o nazwie gopanda. Ulubione dania Schoberga to laos khao soi, zupa pomidorowa z makaronem z mieloną wołowiną i Pad krapow, pikantne danie z kurczaka z bazylią. Oba posiłki zazwyczaj kosztują od 2 do 3 USD, a lokalne restauracje często oferują zniżki dla długoterminowych klientów, mówi Schauberg.

Mówi, że scena kulinarna to „ogromny plus” życia w Tajlandii i jeden z głównych powodów, dla których zdecydował się przeprowadzić do Bangkoku. „Bangkok ma niesamowitą scenę kulinarną, masz tu prawie całe jedzenie na świecie” – mówi Schoberg. „Niedaleko mojego mieszkania jest belgijski sklep z kanapkami i wietnamski grill”.

Oto miesięczny podział wydatków Schoberga (stan na czerwiec 2022):

Czynsz i media: 2709,52 USD

jedzenie: 1 900,52 USD

Transport: 197 . USD

telefon: 40 zł

ubezpieczenie zdrowotne: 280,39 USD

Subskrypcje: 78,48 USD

do dyspozycji: 2669,37 USD

suma: $7875,28

Schoberg dodaje, że tajska kultura i ludzie są „bardziej przyjaźni i zrelaksowani” niż w Stanach Zjednoczonych, a podczas gdy w bardziej popularnych regionach turystycznych, takich jak Bangkok, mówi się po angielsku, nauka tajskiego dała Schaubergowi „dużą przewagę” jako obcokrajowiec.

Uczęszcza na dwie lekcje tajskiego tygodniowo, kosztujące 269,44 dolarów miesięcznie, i zapewnia, że ​​„możesz naprawdę zanurzyć się w kulturze i mieć lepsze życie” w Bangkoku, jeśli potrafisz zrozumieć tajski.

Jako nowy mieszkaniec, Schoberg kontynuuje odkrywanie Bangkoku i wszystkiego, co ma do zaoferowania, w tym wielu centrów handlowych, parków, restauracji i sal koncertowych – i dodaje, że jednym z magicznych aspektów życia w Bangkoku jest to, że możesz czuć się jakbyś był mieszka w dwóch różnych miastach jednocześnie.

„Masz miasto na poziomie ulicy, gdzie są sprzedawcy żywności, ludzie biegnący do pracy, taksówki i motocykle” – mówi. „Wtedy w drapaczach chmur dzieje się to podniebne miasto z fantazyjnymi barami na dachu, miejscami do pracy i centrami handlowymi… Tutaj widać kontrast między sklepem Chanel a 20-centowym szaszłykiem wieprzowym grillowanym na ulicy”.

Planowanie życia w podróży

READ  Dostawa jedzenia to wielki bałagan. Oto jak firmy prowadzą interesy.