W rzeczywistości wpływ inflacji może wykraczać poza bezpośrednią presję na kieszenie Amerykanów i obejmować większe poczucie, że dławi ona możliwości w Ameryce, i głębszy sens, że problemy gospodarcze, przed którymi stanął ten kraj w ostatnich latach, były, jak wynika z całości, trudniejsze niż inne problemy, przed którymi stanęła. W pokoleniach.
Zatem nawet mimo dobrych raportów o zatrudnieniu i ekonomistów mówiących o „miękkim lądowaniu” ludzie twierdzą, że nadal zwracają większą uwagę na własne doświadczenia niż na miary makroekonomiczne, a znaczna liczba twierdzi, że ich dochody nie nadążają.
Coraz więcej ludzi twierdzi obecnie, że ich standard życia jest gorszy, a nie lepszy niż ich rodziców, a do tych grup wiekowych zalicza się wielu przedstawicieli pokolenia Millenialsów i pokolenia „Tradycyjny amerykański sen”.
Minęły cztery dekady, odkąd Amerykanie zaobserwowali inflację w takim stopniu, jak w ostatnich latach. Kiedy Amerykanie są proszeni o umieszczenie bieżących problemów w kontekście, odpowiadają, że trudności gospodarcze spowodowane pandemią były najgorsze od dwóch pokoleń, większe niż upadek i wielka recesja w latach 2008–2009 oraz inne recesje w latach 90. i 80. XX wieku. A bardziej jak inflacja i niedobory gazu w latach 70.
Dzisiejszy dzień z pewnością będzie bardziej świeży w pamięci i wniesie tu pewne efekty nowoczesności, ale podkreśla fakt, że wielu dorosłych nigdy wcześniej nie doświadczyło tego typu inflacji. (W przypadku osób powyżej 65. roku życia, które w latach 70. były dorosłe, widoczne są również niedawne trudności w kraju.)
„Oddzielenie” mikro od makro?
Od miesięcy tradycyjne dane makro dla kraju, takie jak wzrost liczby miejsc pracy, zatrudnienie, PKB, a nawet stopa inflacji, często wykazywały oznaki wzmocnienia lub poprawy.
Zapytaliśmy ich więc bezpośrednio, na czym im zależy – a ludzie twierdzą, że zwracają większą uwagę na osobiste doświadczenia niż na ten typ osobowości ekonomicznej.
Rynek pracy może i jest mocny, ale trzy czwarte z nich uważa, że ich dochody nie nadążają za inflacją.
Panuje powszechne przekonanie, że możliwości zwiększają się tylko dla bogatych, a nie dla klasy średniej. Ogólnie rzecz biorąc, Amerykanie przez jakiś czas wyrażali sceptycyzm co do nierównych szans, ale dziś szersza koncepcja, że „każdy ma szansę wyprzedzić konkurencję”, zeszła na dalszy plan w porównaniu z sytuacją sprzed pandemii.
Więc co możemy zrobić?
Dalsze podwyżki stóp procentowych nie są zbyt popularnym pomysłem na kontrolę inflacji – nie cieszą się one szczególną popularnością wśród osób o najniższych dochodach.
Amerykanie nie chcą też wzrostu stopy bezrobocia (być może w wyniku wyższych stóp procentowych), jeśli oznacza to ograniczenie inflacji.
Pod koniec lat 70., kiedy kraj borykał się z wysoką stopą inflacji, w ankiecie CBS News pytano o to oraz o ideę rządowej kontroli cen. Zadaliśmy więc teraz podobne pytanie i odkryliśmy, że większość poprze ten (bardzo hipotetyczny) pomysł.
Poparcie dla kontroli cen ma duża część Demokratów i choć partia ta może być w świadomości społecznej kojarzona z podejściem bardziej wolnorynkowym, popiera ją także ponad połowa Republikanów.
Co to oznacza dla Białego Domu?
Większość Amerykanów uważa, że Pres Móc Kontroluj inflację.
W pewnym kontekście i w nieco podobnych kwestiach z lat 70. i 80. wielu również wtedy tak uważało. Biorąc pod uwagę złożoność gospodarki światowej oraz fakt, że ludzie są świadomi wielu przyczyn inflacji, mogą, ale nie muszą, dokonywać dokładnych odczytów siły Biura. Tak czy inaczej, dopóki inflacja jest wysoka, może to być jeden z powodów, dla których prezydent Biden w dalszym ciągu otrzymuje złe oceny za podejście do tej kwestii.
Ludzie nie obwiniają się za inflację, która objawia się w postaci „wysokiego popytu konsumenckiego”. Główne przyczyny wskazują na czynniki bardziej odległe, czynniki międzynarodowe, podejrzenia o nadmierne obciążanie przedsiębiorstw i wydatki rządowe.
Inflacja pozostaje głównym powodem, dla którego ludzie uważają, że gospodarka jest zła, jeśli rzeczywiście tak jest. Poglądy na temat gospodarki jako całości pozostają zasadniczo negatywne (chociaż w dużej mierze wynikają one również z stronniczości) i ponownie są bliższe temu, co było wiosną niż jesienią. W tym roku wzorcem była liczba „zła”, która przesuwa się do połowy lat 60. Być może odzwierciedla to utrzymującą się niepewność co do ogólnych perspektyw.
Biden w dalszym ciągu spotyka się z powszechną dezaprobatą dla sposobu, w jaki radzi sobie z inflacją, a Amerykanie są bardziej skłonni wierzyć, że działania jego administracji doprowadziły do jej wzrostu, a nie spowolnienia.
Administracja Bidena często zachwala swoje osiągnięcia legislacyjne w dziedzinie gospodarki, ale oceny Amerykanów takie jak ustawa Build Back Better Act i ustawa o ograniczaniu inflacji są mieszane. Wielu, w tym członkowie partii prezydenckiej, twierdzi, że nie słyszeli o nich wystarczająco dużo, przynajmniej nie z nazwy.
Ankieta CBS News/YouGov została przeprowadzona na reprezentatywnej w całym kraju próbie 2144 dorosłych mieszkańców USA, z którymi przeprowadzono wywiady w dniach 6–8 grudnia 2023 r. Próbę ważono pod kątem płci, wieku, rasy i wykształcenia na podstawie badania US Census Community Survey American and Current Population Ankieta i wcześniejsze głosowanie. Margines błędu wynosi ±2,8 punktu.
W ankiecie CBS News, o której mowa w latach 1979 i 2017, z uczestnikami przeprowadzono wywiady telefoniczne, stosując próbkowanie RDD. Najważniejsza wówczas kwestia z 1979 r. została zakodowana w drodze odpowiedzi otwartych.
„Kawioholik. Fanatyk alkoholu na całe życie. Typowy ekspert podróży. Skłonny do napadów apatii. Internetowy pionier”.
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Akcje giganta chipów sztucznej inteligencji Nvidia spadły pomimo rekordowej sprzedaży wynoszącej 30 miliardów dolarów
Stowarzyszenie Graczy NFL pozywa DraftKings na kwotę około 65 milionów dolarów