5 maja, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Recenzja książki: „Nasi nieznajomi” Lydii Davis

Recenzja książki: „Nasi nieznajomi” Lydii Davis

Nasi nieznajomi: historieNapisane przez Lydię Davis


Historia Lydii Davis, jaką znamy przez pięć dekad i siedem kolekcji, jest dziełem zaniedbania. Często nie dłuższa niż strona, a czasem ułożona jak poezja, oddaje jakąś codzienną sytuację, pozbawioną niemal całego kontekstu, dzięki czemu staje się charyzmatycznie obca, niezwiązana z żadnym konkretnym miejscem i czasem. „Jak długi jest cień/Przechodząc przez stół/Z tego ziarenka soli” – pisze Davis w „Late Afternoon”, który pojawia się w jej nowej kolekcji Our Strangers. Obraz, minimalistyczny i uniwersalny, zgrabnie podsumowuje całe przedsięwzięcie.

Jednak pomimo wymiaru, który przenika całą twórczość Davisa, nasze obecne niepokoje przenikają do wewnątrz, w naszych „obcych”. W artykule „Drogi, kto daje A***”, który ma formę listu do firmy sprzedającej papier toaletowy z recyklingu, wspomina się o „postawie brutalnej obojętności, która jest wręcz powszechna w czasach, w których żyjemy”. Jedna z historii dotyczy opóźnionej rozmowy telefonicznej z „kobietą, która ostatecznie nie wydawała się prawdziwą kobietą ani nawet prawdziwym człowiekiem”. Inna książka, How He Changed Over Time, ukazuje przemianę intelektualisty i podziwianej postaci – którą można zidentyfikować jako Thomasa Jeffersona – w zamkniętego w sobie narcyza. Niejeden artykuł skupia się na zagmatwanych poglądach społecznych i łatwo je odczytać jako drobne oskarżenia pod adresem współczesnej kultury. Można mieć zaskakujące poczucie, że nawet Davis może nie być całkowicie odporny na przemijającą zagładę.

Żeby było jasne, „Nasi nieznajomi” nie są książką kontrowersyjną, ani nawet stawiającą konkretną tezę, mimo że Davis nalegał, aby sprzedawać ją wyłącznie za pośrednictwem niezależnych księgarń i Bookshop.org, a nie Amazona. Zamiast debaty publicznej, główną troską Davisa jest uważna, niemal obsesyjna obserwacja innych ludzi: pasażerów pociągu, gości restauracji w Salzburgu, kobiety z Watertown Price Chopper próbującej poddać recyklingowi butelki po szamponie. Książka momentami przypomina kompendium nieregularnych opowieści ludowych.

READ  Gabe Wendy zabawnie pojawia się w studiu Dancing With The Stars po filmie SPLIT Ericha Schwera

Jednak w miarę gromadzenia się kolekcji ciche zdanie zaczyna nabierać kształtu: Davis wydaje się oferować wizję tego, jak odnosimy się do otaczających nas ludzi i jak wygląda życie, jakie prowadzimy. rzeczywisty Może się wydawać, że jest to wspólnota. Opowieść tytułowa opowiada o przeszłych i obecnych sąsiadach narratora oraz sąsiadach przyjaciół narratora, a także o wydźwięku każdej z tych relacji – pełnej urazy, przyjaznej, napiętej i obojętnej. Sąsiedzi poprzez zwykłą bliskość „stają się razem czymś w rodzaju rodziny” – pisze Davis.