24 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Polskie Federacje skrytykowane po mianowaniu trenera kadry powiązanego z match-fixerem

Polskie Federacje skrytykowane po mianowaniu trenera kadry powiązanego z match-fixerem

Dzisiejsze ujawnienie przez Polski Związek Piłki Nożnej nowego menedżera męskiej reprezentacji wzbudziło kontrowersje po tym, jak wybrali oni trenera powiązanego z osobą skazaną za swoją rolę w ustawianiu meczów.

Wielu komentatorów skrytykowało nominację Czesława Michniewicza, który, jak udokumentowano, setki razy rozmawiał telefonicznie z mężczyzną określanym jako „ojciec chrzestny mafii piłkarskiej”. Michniewicz bronił się jednak na konferencji prasowej, oskarżając swoich krytyków o mówienie „bzdury”.

Decyzja o zatrudnieniu Michniewicza zakończyła się ponad miesiąc spekulacji i niepewności, odkąd poprzedni mieszkaniec, Paulo Sousa, nieoczekiwanie zrezygnował z pracy w Brazylii zaledwie trzy miesiące temu, miał poprowadzić Polskę do play-offów o tegoroczne mistrzostwa świata.

Polska zmierzy się z Rosją w Moskwie 24 marca. Jeśli wygrają ten mecz, pięć dni później goszczą Szwecję lub Czechy, aby zająć miejsce na Mistrzostwach Świata, które odbędą się w Katarze w listopadzie i grudniu.

Michniewicz – 51-letni były trener Legii Warszawa i polskiej reprezentacji U-21 – został dziś ogłoszony człowiekiem, który poprowadzi Polskę do tych rozgrywek przez Cezary Kulesza, prezesa PZPN.

„Myślę, że to najlepszy wybór dla naszej reprezentacji przed nadchodzącymi wyzwaniami” – napisał Kulsza, który przekazał Michniewiczowi kontrakt do końca tego roku, z możliwością skrócenia go po marcowych play-offach. „Teraz myślimy tylko o #MissionMoscow!”.

Na dzisiejszej konferencji prasowej Michniewicz chciał skoncentrować się na piłce nożnej, opowiadając dziennikarzom o swoich planach spotkania w najbliższych dniach z talizmanicznym napastnikiem Robertem Lewandowskim oraz innymi kluczowymi graczami.

READ  Polska zbada jakość ukraińskiego zboża wśród protestów rolników

Wielu komentatorów szybko jednak wskazywało na znaki zapytania dotyczące przeszłości Michniewicza, odnotowując jego powiązania z największym w historii skandalem korupcyjnym w polskim futbolu.

Prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie ustawiania meczów ustalili, że w okresie od lipca 2003 r. do października 2005 r. Michniewicz, ówczesny menedżer Lecha Poznań, rozmawiał telefonicznie 711 razy z Ryszardem F., zwanym również „Cyrulikiem”, który został opisany jako „ ojciec chrzestny mafii piłkarskiej ”i skazany za ustawianie meczów.

Ryszard F. powiedział jednemu ze swoich współpracowników, że Michniewicz wiedział o ustawianiu meczów, donosi Gazeta Wyborcza. Gazeta podaje, że Ryszard F. miał nawet podyktować skład Lecha Poznań na jeden mecz. Ale Michniewicz zawsze temu zaprzeczał, mówiąc w 2010 roku, że to „bzdura”.

Choć nazwisko Michniewicza pojawia się wielokrotnie w dokumentach sądowych w sprawie tzw. „Gangu Fryzjerskiego”, on sam nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia ani nie był traktowany jako podejrzany o korupcję w piłce nożnej – donosi TVN24.

Jednak jego skojarzenie z aferą czyni go nieodpowiednim kandydatem, według dziennikarzy, w tym Krzysztofa Gaweła, który napisał dla NaTemat, że Michniewicz „zabrudził sobie ręce w aferze korupcyjnej i nigdy nie powinien był być brany pod uwagę w kontekście pracy z „białymi”. i czerwone [national team]”.

Gaweł nazwał to „skandalem i wstydem dla całej społeczności, a inny dziennikarz”, zgodził się Szymon Jadczak, mówiąc, że to „dzień hańby dla polskiej piłki nożnej”.

Michniewicz odpowiadał na pytania Jadczaka i innych, podkreślając, że „nie zrobił nic złego” i nie ma powodu, aby nie został trenerem reprezentacji. „Sytuacja miała miejsce 18 lat temu. Pracowałem z Ryszardem F., który był moim przełożonym – powiedział.

READ  Polska twierdzi, że testy odry do tej pory nie wykazały żadnej trucizny zabijającej ryby

Przymuszony do komentowania konkretnych meczów z tego okresu, Michniewicz powiedział Jadczakowi: „Twoje oświadczenie nadaje się do prokuratury. To śmieci. Jeśli sugerujesz, że wiedziałem o sprzedaży zapałki, to stwierdzasz nieprawdę”.

„Gdyby wydano orzeczenie sądu [against him]Michniewicz nie siedziałby z nami – dodał Kulesza. „Nazywanie go „człowiekiem mafii” jest obraźliwe. Interesuje mnie aspekt sportowy, a nie prokuratorski.”

Źródło: Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl