27 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Nicola Poli: partner zaginionej kobiety, która mówi, że rodzina jest w agonii po znalezieniu ciała

Nicola Poli: partner zaginionej kobiety, która mówi, że rodzina jest w agonii po znalezieniu ciała

  • Napisane przez Adama Durbina i Seana Seddona
  • wiadomości BBC

Źródło obrazu, Biuletyn rodzinny

podpis pod zdjęciem,

Nicola Poli był ostatnio widziany podczas pikniku nad rzeką 27 stycznia

Partner Nicoli Polley opowiedział o bólu swojej rodziny po znalezieniu ciała w rzece w pobliżu miejsca, w którym zaginęła trzy tygodnie temu.

Lady Polly zaginęła podczas spaceru z psem w St Michael’s w Weyre w Lancashire, wywołując masową operację poszukiwawczą.

W niedzielę policja Lancashire poinformowała, że ​​„niestety wydobyła ciało” z wody po wezwaniu do rzeki Weary.

Siły te podały w poniedziałkowym oświadczeniu, że ciało nie zostało jeszcze formalnie zidentyfikowane i „nie było w stanie ustalić, czy” zmarła była wówczas panią Polley.

Procedury identyfikacyjne trwają, a policja traktuje śmierć jako „niewyjaśnioną”.

O 17:30 GMT zastępca komendanta głównego policji w Lancashire, Peter Lawson, przeprowadzi odprawę dla prasy.

Moc Powiedziała, że ​​rodzina pani Polley została „poinformowana o rozwoju sytuacji, a nasze myśli są z nimi w tych trudnych czasach”.

W swoim oświadczeniu dla Sky Ansell dodał: „Wszyscy jesteśmy razem, musimy być silni”.

Były komendant Lancashire, Bob Eastwood, bronił dochodzenia w sprawie siły pośród „całkowitego ataku” krytyki.

Zapytany, jak można znaleźć ciało milę od ostatniej znanej lokalizacji pani Polly – pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań rzeki – powiedział BBC Breakfast, że rzeka płynie szybko.

podpis pod zdjęciem,

Jej partner, Paul Ansell, odwiedził miejsce zdarzenia z detektywami na początku miesiąca

„Sposób, w jaki wpływają przypływy… możliwe, że ciało wpływało i wypływało, aż w końcu zostało porzucone przez wodę” – powiedział.

„Wskakiwanie… i automatyczne zakładanie, że ciało było tam przez cały czas, jest o krok za daleko”.

W rozmowie z programem BBC Radio 4 Today, Eastwood oskarżył także „rzekomych specjalistów” o narzucanie się śledztwu i rodzinie pani Polley.

„Podsycili obsesje wielu ludzi”, powiedział, dodając: „Mam nadzieję, że ich sumienia są teraz na pełnych obrotach”.

podpis pod zdjęciem,

W niedzielę policja znalazła ciało wzdłuż rzeki Weir, w pobliżu miejsca, w którym zaginął Nicola Pole

Polly, która pracowała jako doradca ds. kredytów hipotecznych, była ostatnio widziana na spacerze ze swoim wiosennym spanielem Willow po tym, jak 27 stycznia podrzuciła do szkoły swoje dwie córki w wieku sześciu i dziewięciu lat.

Wkrótce potem znaleziono jej psa wraz z telefonem – wciąż podłączonym do służbowego połączenia konferencyjnego – na ławce na stromym brzegu rzeki.

Policja powiedziała wcześniej, że ich zdaniem 45-latka poszła nad rzekę, a jej zniknięcie nie było podejrzane.

Ciało znaleziono około mili od miejsca, w którym widziano je po raz ostatni, w wiosce St Michael’s w Wyre. Rozumie się, że dwie osoby, które spacerowały z psami w pobliżu rzeki, zauważyły ​​ciało i zaalarmowały policję.

Fakt, że ciało – które nigdy nie zostało oficjalnie zidentyfikowane jako Nicola Poli – zostało znalezione mniej niż milę od miejsca jej zniknięcia, rodzi wiele pytań. Konkretnie, dlaczego zajęło to trzy tygodnie?

Ludzie będą się teraz zastanawiać, czy przeszukanie zostało przeprowadzone prawidłowo, co jest uzupełnieniem ogromnego nacisku na sposób, w jaki policja Lancashire przeprowadziła to dochodzenie.

Od zniknięcia pani Polly policja twierdzi, że była w rzece. Od samego początku wydawali się bardzo pewni siebie, pomimo pewnych obaw rodziny co do ich winy.

Sednem śledztwa jest pytanie, w jaki sposób policja poradziła sobie z zaginięciem kobiety – w szczególności informacje, które udostępniła opinii publicznej oraz jej umiejętność radzenia sobie z reflektorem, który nagle pojawił się w Lancashire.

Peter Faulding, niezależny ekspert od poszukiwań, który został wezwany przez rodzinę Polley, wcześniej wyraził wątpliwości co do teorii policji, że udała się do tej części rzeki.

W oświadczeniu wydanym za pośrednictwem swojej firmy Specialist Group International Folding bronił swojego zaangażowania po tym, jak trzydniowe poszukiwania przy użyciu technologii sonarowej nie przyniosły ciała.

Powiedział, że w dole rzeki, gdzie zgłoszono znalezisko, trzciny „nie wchodziły w zakres naszego zainteresowania”, ponieważ sprzęt używany przez jego zespół nie jest skuteczny w przypadku wegetacji.

Badania spotkały się z ogromnym zainteresowaniem, dużą liczbą osób odwiedzających i fotografujących ten obszar, a także mnóstwem różnych niepotwierdzonych spekulacji i teorii krążących w mediach społecznościowych.

Połączenie dużej liczby osób pojawiających się w wiosce i spekulacji w Internecie doprowadziło do tego, że policja wydała zawiadomienia o rozproszeniu uwagi i ostrzeżenia o zachowaniach aspołecznych.

Jeden z influencerów został aresztowany i ukarany grzywną po opublikowaniu, że „był nocą na podwórkach ludzi z pochodniami”, podczas gdy dwóch innych zostało aresztowanych po wysłaniu złośliwych wiadomości do członków Rady Diecezjalnej w tej sprawie.

Julie Mackay, była nadinspektor policji w Avon i Somerset, powiedziała BBC News, że „fotelowi detektywi” kierujący się „pragnieniem prawdziwej zbrodni” utrudnili operację policji i rodzinie Polleyów.

Przyznała, że ​​niektórzy ludzie mają „prawdziwą chęć pomocy”, ale skrytykowała tych, których motywuje „satysfakcjonujące, autopromocyjne, a nawet narcystyczne podejście”.

Na znak wysokiego poziomu uwagi, jakie poświęcono tej sprawie, dochodzenie policji w Lancashire również spotkało się z reakcją po ujawnieniu informacji o walce pani Polley z menopauzą i alkoholem, co miało „uniknąć dalszych spekulacji”.

Premier Rishi Sunak, przewodnicząca Izby Gmin Penny Mordaunt i minister spraw wewnętrznych Soila Braverman wyrazili zaniepokojenie oświadczeniem policji, po którym policja Lancashire ogłosiła, że ​​przeprowadzi wewnętrzny przegląd dochodzenia.

Pani Braverman powtórzyła swoje obawy związane z decyzją w poniedziałek, ale powiedziała, że ​​„jest to sprawa dla samej policji” i że powstrzyma się od wydania dodatkowego orzeczenia w oczekiwaniu na rewizję.