Słońce jest ogromne, burzliwe i niewytłumaczalnie gwałtowne. Wystrzeliwuje wysokoenergetyczne promieniowanie w przestrzeń kosmiczną, z którego część uderza w Międzynarodową Stację Kosmiczną w rakietach wokół Ziemi.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna okrąża naszą planetę 16 razy dziennie. Z odpowiednim teleskopem, z właściwej lokalizacji, możesz zobaczyć, jak przelatuje nad twoją głową. Przez kilka cennych milisekund laboratorium kosmiczne, w którym pracują astronauci, od czasu do czasu szybuje nad tarczą Słońca.
Fotograf Andrew McCarthy’ego Niedawno uchwycił ten przełomowy moment na oszałamiającym zdjęciu, którego skomponowanie zajęło 12 godzin, uchwycił trzy teleskopy i dwa rozbite klatki po drodze. Może wyglądać jak pojedynczy obraz, ale w rzeczywistości jest to mozaika tysięcy obrazów.
Czy potrafisz zidentyfikować stację kosmiczną na tym zdjęciu?
Oto podpowiedź: stacja kosmiczna znajduje się obok plamy słonecznej – obszaru powierzchni Słońca, który wydaje się ciemny, ponieważ jest chłodniejszy niż otaczający go obszar.
„Jest prawie zagubiony w plamach słonecznych” – powiedział McCarthy Insiderowi.
Wydaje się, że stacja znajduje się na powierzchni Słońca, ale to tylko dlatego, że jest daleko od nas: 250 mil nad Ziemią.
Nadal tego nie widzisz? Dorośnijmy trochę.
Ona tu jest:
Stacja kosmiczna jest tylko skromną sylwetką na tle szalejącej plazmy Słońca.
Gdy Słońce staje się bardziej aktywne, ten przegrzany materiał jest wielokrotnie wyrzucany w przestrzeń kosmiczną, czasem w kierunku Ziemi, w erupcjach wulkanicznych zwanych rozbłyskami słonecznymi lub koronalnymi wyrzutami masy.
W marcu rozbłyski słoneczne powodujące zorzę polarną, znaną również jako zorza polarna, pojawiły się bezprecedensowo aż do Phoenix w Arizonie. Ale mogą również zakłócać sieci energetyczne, blokować sygnały radiowe, wypychać satelity z orbity, dezorientować Globalny System Pozycjonowania (GPS), a nawet uszkadzać technologię na stacji kosmicznej.
McCarthy nie miał problemów technicznych z rozbłyskami słonecznymi, ale miał własne problemy z zrobieniem tego zdjęcia. Wymagało to równowagi między doskonałym wyczuciem czasu, precyzyjną fizyką i dużą wytrwałością.
Utknęli na pustyni w pogoni za stacją kosmiczną
Stacja kosmiczna często przelatuje między Ziemią a Słońcem, ale aby uzyskać dobre zdjęcie, McCarthy potrzebował, aby znajdowała się bezpośrednio na niebie.
„W przeciwnym razie stacja kosmiczna byłaby niżej na horyzoncie i mniejsza” – powiedział.
Zanotował dokładne daty i godziny, kiedy będzie przejeżdżał przez pustynię w Arizonie, jakieś dwie godziny drogi od domu. Przy pierwszej okazji załadował do samochodu setki kilogramów sprzętu i pojechał dokładnie w to miejsce, które sobie wyliczył. Rozstawił swoje teleskopy. Niebo było czyste. Był gotowy do zrobienia zdjęcia.
W momencie, gdy stacja kosmiczna przecięła — mniej niż pół sekundy, kiedy przecięła słońce — obok przeleciała samotna chmura i przesłoniła widok.
McCarthy spróbował jeszcze raz innego dnia. Po drodze eksplodowała mu opona. Kolejna próba szturmu na stację kosmiczną i słońce nie powiodła się. Ale nie zniechęcił się.
Wymienił oponę, żałując, że pozostałe opony nie wytrzymają trochę dłużej, i ruszył z powrotem na pustynię po następny crossover.
Stacja kosmiczna przecina Słońce jak szybko poruszająca się igła w stogu siana
McCarthy powiedział, że tego dnia było 100 stopni. Zaparkował samochód i rozstawił sprzęt na poboczu drogi. Pole widzenia teleskopu było małe, aby uzyskać wiele szczegółów, więc musiał zrobić setki małych zdjęć każdej części powierzchni Słońca. Ułożyłby je w stos i zszył w mozaikę, aby uzyskać ostateczny obraz.
„W jasnym świetle słonecznym patrzę na ekran tego laptopa i po prostu próbuję dostrzec, w nieco pozbawionym wyrazu słońcu, gdzie powinienem skierować swój teleskop” – powiedział McCarthy.
Użyj plam słonecznych jako wizualnych wskazówek, wiedząc, że stacja kosmiczna przeleci przed nimi.
„Wykreśliłem swoją pozycję na ziemi w oparciu o miejsce [International Space Station] Powiedział: „Tak długo, jak będę miał tę plamę słoneczną w moim polu widzenia, dostanę też Międzynarodową Stację Kosmiczną”.
W tle McCarthy chciał uchwycić ognisty dramat chromosfery Słońca, cienkiej warstwy plazmy między jego widoczną powierzchnią (fotosferą) a najbardziej zewnętrzną warstwą jego atmosfery (koroną). W tej warstwie temperatura słonecznej plazmy osiąga ponad 10 000 stopni Fahrenheita – tak gorąco, że wodór emituje czerwonawe światło. NASA. To jest światło chromosfery, które McCarthy chciał uchwycić.
McCarthy powiedział, że na obrazach chromosfery słońce wygląda jak „włochata kula” z powodu całego ruchu plazmy.
Ale stacja kosmiczna pojawia się w świetle widzialnym. Dlatego McCarthy potrzebował trzech teleskopów. Jeden z nich wychwycił emisje „wodoru alfa” z chromosfery. Pozostałe dwa uchwyciły światło optyczne o rozdzielczości stacji kosmicznej, jej cienista sylwetka wyróżniała się na tle jednolitego światła zewnętrznej atmosfery Słońca.
Jego teleskopy wykonywały około 230 zdjęć na sekundę.
„Gdybym nie strzelał z bardzo dużą szybkością, właściwie całkowicie bym to przegapił” – powiedział McCarthy.
Zrobił jednak dziesiątki nieprzetworzonych zdjęć fotosfery stacji kosmicznej, takich jak to poniżej, aby móc je ułożyć w stos, aby uzyskać jak najczystsze ujęcie dużego satelity.
W międzyczasie Alpha Hydrogen Telescope wykonał dziesiątki tysięcy zbliżeń powierzchni Słońca, zszywając je jak kołdrę.
Kiedy McCarthy wracał z pustyni, wybuchła kolejna opona. Tym razem po powrocie do domu wymienił trzy stare opony.
– Na szczęście nie stało się to po drodze – powiedział. – Przynajmniej tym razem trafiłem.
Chociaż fajnie jest patrzeć na stację kosmiczną na tym zdjęciu, McCarthy nie lubi tego, jak jest mieszana.
McCarthy powiedział: „Z punktu widzenia kompozycji, myślę, że jako artysta mogę lepiej ująć to ostatnie ujęcie. Więc pójdę po kolejne i myślę, że będzie jeszcze lepsze”.
Obejrzyj teraz: Popularne filmy Insider Inc.
pobierać…
More Stories
Boeing może nie być w stanie obsługiwać pojazdu Starliner przed zniszczeniem stacji kosmicznej
Jak czarne dziury stały się tak duże i szybkie? Odpowiedź kryje się w ciemności
Studentka Uniwersytetu Północnej Karoliny zostanie najmłodszą kobietą, która przekroczy granice kosmosu na pokładzie Blue Origin