Zielone pędy wracają na Wall Street. Tym razem jednak dyrektorzy są bardziej ostrożni w mówieniu takich rzeczy.
Przychody pięciu największych banków łącznie odnotowały w czwartym kwartale wzrost przychodów z bankowości inwestycyjnej o 3,5% w porównaniu z tym samym okresem rok temu, głównie dzięki gwarantowaniu akcji i obligacji, a nie doradztwu przy fuzjach i przejęciach.
Opłaty te wzrosły o 16% w Citigroup (C), 13% w JPMorgan Chase (JPM), 8% w Bank of America (BAC) i 5% w Morgan Stanley (MS). Jedynie Goldman Sachs (GS) wykazał spadek o 12%, ale jego przychody pozostały wyższe o 6% w porównaniu z trzecim kwartałem.
Był to mile widziany rozwój na koniec pełnego wyzwań roku. Urzędnicy byli jednak ostrożni w opisie wznowienia działalności bankowości inwestycyjnej podczas rozmów konferencyjnych z analitykami. W ubiegłym roku niektórzy dyrektorzy zostali zmuszeni do wycofania się z rozmów o „zielonych pędach”, po tym jak oczekiwany wzrost liczby transakcji nie nastąpił.
Dyrektor generalny Goldman, David Solomon, określił we wtorek swój pogląd jako „bardzo optymistyczny”, zauważył jednak, że firma w dalszym ciągu zajmuje „ostrożne stanowisko”. Ted Beck, dyrektor generalny Morgan Stanley, użył słowa „konstruktywny”, aby opisać nadchodzący rok.
Dyrektor generalny Bank of America, Brian Moynihan, wychwalał „pełną listę” potencjalnych transakcji, ale potem zauważył, że „pytanie brzmi, kiedy będzie jasność”.
Wiele zależy od ożywienia na Wall Street w 2024 r. Banki będą musiały w tym roku w dużym stopniu oprzeć się na swojej działalności w zakresie bankowości inwestycyjnej, jeśli ich wyniki handlowe będą nadal spadać, a dochody z kredytów spadną, a Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe.
Chociaż niższe stopy procentowe pomogą obniżyć koszty depozytów i mogą zwiększyć popyt na nowe kredyty, oznacza to również, że banki mogą nie być w stanie naliczać tak wysokich odsetek od nowych kredytów. Wyższe stopy procentowe stymulują zyski największych banków w 2023 roku.
Nawet JPMorgan, który w ubiegłym roku wygenerował rekordowy w branży zysk netto w wysokości około 50 miliardów dolarów, ostrzegł, że jego dochody z działalności kredytowej prawdopodobnie będą spadać z każdym kwartałem do 2024 r., jeśli nastąpią cięcia Fed.
Aby bankowość inwestycyjna ponownie odbiła się w 2024 r., wiele rzeczy będzie musiało pójść dobrze. Nie tylko gospodarka musi się ożywić, ale także liderzy biznesowi muszą nabrać większej pewności co do przyszłości.
Wall Street obstawia, że iskrą będzie zakończenie agresywnej kampanii zacieśnienia polityki pieniężnej Fed już w marcu.
Jednym z zagrożeń jest to, że Fed nie będzie działał według tego samego harmonogramu lub inflacja ponownie wzrośnie, co zmusi bank centralny do dłuższego utrzymania stóp procentowych na wyższym poziomie. Drugim powodem jest spadek stóp procentowych w związku z pogłębiającą się recesją.
Żadna firma nie jest lepiej przygotowana na potencjalne odbicie niż Goldman Sachs, który przez większą część 2023 r. borykał się z trudnościami, częściowo ze względu na najgorszy rok pod względem zawierania transakcji od dekady.
Jej dyrektor generalny, Solomon, znalazł się pod presją, aby wprowadzić zdecydowane cięcia w zakresie kredytów konsumenckich, w związku z tym, że firma ponownie koncentruje się na swoich kluczowych mocnych stronach w handlu, zarządzaniu aktywami i bankowości inwestycyjnej.
„Zmiana w polityce pieniężnej Fed może w końcu doprowadzić do znacznej poprawy warunków bankowości inwestycyjnej, co zapewni Goldmanowi tak potrzebny wiatr w plecy”, stwierdził we wtorkowej notatce Gerard Cassidy, analityk bankowy w RBC.
„Myślę, że w 2024 r. będziemy świadkami większej liczby znaczących IPO, a w przypadku emisji obligacji i akcji będzie można zaobserwować większą aktywność i większe uczestnictwo” – powiedział Solomon we wtorek analitykom. Dodał, że Goldman „niezwykle czerpie korzyści z tego schwytania”.
Przewidywanie perspektyw działalności na Wall Street może być niezwykle trudne, ponieważ wyniki te mogą się zmieniać w zależności od zaufania dyrektorów generalnych, na których wpływa szereg niepewności gospodarczych, geopolitycznych i korporacyjnych.
Z drugiej strony handel opiera się głównie na zmienności i tym, czy biura handlowe decydują się działać w oparciu o wahania rynkowe. Taka zmienność może być bardzo opłacalna lub kosztowna.
Banki z Wielkiej Piątki posiadające duże biura handlowe odnotowały dwucyfrowy spadek przychodów z akcji i instrumentów o stałym dochodzie w porównaniu z trzecim kwartałem, szczególnie w przypadku obrotu instrumentami o stałym dochodzie.
Citigroup ogłosiła największe spadki – 19% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku i 29% w stosunku do poprzedniego kwartału.
„Widzimy poprawę zaufania wśród dyrektorów generalnych” – powiedział w piątek dyrektor finansowy Citigroup Mark Mason. „Oczywiście moment silnego ożywienia gospodarczego jest niepewny” – dodał.
Morgan Stanley to kolejna firma, która liczy na odbicie handlu w 2024 r. i utrzymanie dynamiki bankowości inwestycyjnej.
Beck, który objął stanowisko dyrektora generalnego 1 stycznia, powiedział, że podstawowym przypadkiem firmy jest „miękkie, łagodne lądowanie” dla amerykańskiej gospodarki.
Jeśli w nadchodzących kwartałach gospodarka znacznie się osłabi, a Fed będzie zmuszony szybko obniżyć stopy procentowe, „poziom aktywności i ceny aktywów prawdopodobnie spadną”. Jeżeli inflacja nie zostanie przezwyciężona, wyższe stopy procentowe przez dłuższy okres spowodują, że koszty kapitału będą wysokie.
Powiedział, że ryzyko to budzi pewne wątpliwości na początku 2024 r. „Na przyszły rok pozostajemy konstruktywni”.
David Hollerith jest starszym reporterem w Yahoo Finance zajmującym się bankowością, kryptowalutą i innymi obszarami finansów.
Kliknij tutaj, aby uzyskać szczegółową analizę najnowszych wiadomości giełdowych i wydarzeń mających wpływ na ceny akcji.
Przeczytaj najnowsze wiadomości finansowe i biznesowe z Yahoo Finance
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Akcje giganta chipów sztucznej inteligencji Nvidia spadły pomimo rekordowej sprzedaży wynoszącej 30 miliardów dolarów
Stowarzyszenie Graczy NFL pozywa DraftKings na kwotę około 65 milionów dolarów