Kolejny miesiąc, kolejna próba dotarcia na Księżyc.
W czwartek wczesnym rankiem w przestrzeń kosmiczną wystartował automatyczny lądownik księżycowy. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w ciągu dziewięciu dni stanie się pierwszym amerykańskim statkiem kosmicznym, który miękko wyląduje na Księżycu od czasu lądowania Apollo 17 na Księżycu w 1972 roku.
Będzie to także pierwsza prywatna próba dotarcia na powierzchnię Księżyca w jednym kawałku. Trzy poprzednie próby podjęte przez firmę amerykańską, firmę japońską i izraelską organizację non-profit zakończyły się niepowodzeniem.
Odpowiedzialna za tę misję firma Intuitive Machines z Houston jest optymistką.
„Jestem przekonany, że uda nam się delikatnie wylądować na Księżycu” – powiedział w wywiadzie Stephen Altemus, prezes i dyrektor generalny Intuitive Machines. „Przeprowadziliśmy testy. Testowaliśmy, testowaliśmy, testowaliśmy. Tyle testów, ile mogliśmy”.
Jeśli prywatnym firmom uda się tego dokonać przy znacznie niższych kosztach niż tradycyjna misja NASA, otworzy to drzwi do szerszej eksploracji Księżyca przez NASA i przedsięwzięć komercyjnych.
„Próbujemy stworzyć rynek tam, gdzie go nie ma” – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Joel Kearns, urzędnik Dyrekcji Misji Naukowych NASA. „Ale żeby to osiągnąć, musimy to zrobić pewnym kosztem–W sposób świadomy.”
NASA jest głównym klientem misji i płaci firmie Intuitive Machines 118 milionów dolarów za wyniesienie w przestrzeń kosmiczną swoich ładunków, w tym kamery stereoskopowej do monitorowania chmury pyłu emitowanej podczas lądowania oraz odbiornika radiowego do pomiaru wpływu naładowanych cząstek na sygnały radiowe. Powierzchnia księżyca. Dostępne są także towary od klientów innych niż NASA, takie jak aparat wykonany przez studentów Embry-Riddle Aeronautical University w Daytona Beach na Florydzie oraz projekt artystyczny Jeffa Koonsa.
Jeśli jednak te prywatne wysiłki będą nadal kończyć się niepowodzeniem, NASA nie będzie warta swoich pieniędzy.
Misja rozpoczęła się gładko i pomyślnie.
O godzinie 1:05 czasu wschodniego rakieta SpaceX Falcon 9, na której znajdował się lądownik, wystartowała z należącego do NASA Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie, wysyłając lądownik na bezpośrednią ścieżkę w stronę Księżyca. Niecałą godzinę później firma Intuitive Machines poinformowała, że statek kosmiczny oddzielił się od drugiego członu rakiety i zgodnie z oczekiwaniami pomyślnie zasilił siebie i swoje systemy.
Intuitive Machines nazywa projekt statku kosmicznego Nova-C. Jest to sześciokątny cylinder z sześcioma nogami do lądowania, o długości około 14 stóp i szerokości 5 stóp. Intuitive Machines wskazuje, że korpus lądownika jest mniej więcej wielkości starej brytyjskiej budki telefonicznej, podobnie jak TARDIS z serialu science-fiction „Doktor Who”.
W momencie startu, z pełnym ładunkiem paliwa, lądownik ważył około 4200 funtów.
Ten konkretny statek kosmiczny otrzymał nazwę Odyseusz w wyniku konkursu przeprowadzonego wśród pracowników Intuitive Machines. Inżynier Mario Romero, który zaproponował nazwę, stwierdził, że podróże bohatera „Odysei”, starożytnego greckiego poematu epickiego, dostarczyły trafnej metafory misji księżycowej.
„Ta podróż trwa znacznie dłużej ze względu na wiele wyzwań, niepowodzeń i opóźnień” – powiedział pan Romero podczas zestawu prasowego misji Intuitive Machine. „Podróż przez ciemne, przerażające morze wielokrotnie wystawia jego umiejętności na próbę, ale ostatecznie Odyseusz udowadnia swoją wartość i 10 lat później ląduje w domu”.
Po tygodniu podróży od Ziemi Odyseusz wejdzie na orbitę wokół Księżyca około 100 km nad powierzchnią. Następnie, 24 godziny później, uruchomi silnik, aby rozpocząć ostateczne opadanie. Godzinę później umieszczono go w pobliżu krateru Malapert A, około 300 km od bieguna południowego. Miejsce lądowania jest stosunkowo płaskie, co ułatwia lądowanie statku kosmicznego.
Region Antarktyki, a zwłaszcza kratery pozostające w ciągłym cieniu, stał się interesującym obszarem ze względu na obecność tam lodu wodnego. Poprzednie amerykańskie misje księżycowe lądowały w tropikach.
Po wylądowaniu Odyseusz będzie pracował przez siedem dni, aż do zachodu słońca. Lądownik zasilany energią słoneczną nie jest zaprojektowany tak, aby przetrwać ekstremalne zimno księżycowej nocy.
Wystrzelenie misji Intuitive Machines następuje zaledwie miesiąc po tym, jak inna amerykańska firma, Astrobotic Technology z Pittsburgha, podjęła próbę wysłania lądownika Peregrine na Księżyc. Jednak wkrótce po starcie wystąpiła awaria w układzie napędowym, uniemożliwiająca lądowanie. Dziesięć dni później, gdy sokół wędrowny powrócił w stronę Ziemi, spłonął w atmosferze nad Oceanem Spokojnym.
Zarówno Odyseusz, jak i Peregrine są częścią programu NASA Commercial Lunar Payload Services (CLPS). Celem programu jest wykorzystanie firm komercyjnych do wysyłania eksperymentów na Księżyc, zamiast budować i obsługiwać własne lądowniki księżycowe.
Agencja kosmiczna ma nadzieję, że takie podejście będzie znacznie tańsze, co umożliwi jej częstsze wysyłanie misji w ramach przygotowań do wysłania astronautów na Księżyc w ramach programu Artemis.
Thomas Zurbuchen, były zastępca administratora ds. nauki w NASA, który rozpoczął program CLPS w 2018 r., powiedział, że agencja kosmiczna spodziewa się niepowodzenia połowy jej misji CLPS i że wielokrotnie powtarzał Kongresowi, naukowcom i firmom, aby się tego spodziewali. „Tak to się sprzedawało” – powiedział w wywiadzie.
Ale nawet jeśli połowa tych komercyjnych misji zakończy się niepowodzeniem, NASA i tak zwycięży, ponieważ tradycyjna misja kosztuje od 500 milionów do 1 miliarda dolarów, powiedział dr Zurbuchen, podczas gdy podczas misji CLPS NASA płaci firmie około 100 milionów dolarów za latanie ładunki. .
Nawet 50-procentowy wskaźnik sukcesu może być zbyt optymistyczny. „Nawet jeśli jesteś zwolennikiem, musisz sprawdzić, czy ta strategia działa” – powiedział dr Zurbuchen.
Altemus, który przez sześć lat pracował jako dyrektor ds. inżynierii w Johnson Space Center w Houston, powiedział, że dążenie do cięcia kosztów pobudziło znacznie szybsze tempo innowacji, niż było to możliwe w NASA.
„Innowacja, która nie zaistniałaby, gdybyśmy mieli więcej pieniędzy i czasu” – powiedział. „Jeśli spojrzysz na wszystkie kamienie milowe prowadzące do lądowania na Księżycu i cały postęp techniczny, jaki udało nam się osiągnąć za tak niewielką kwotę, to jest to niesamowite”.
Najtrudniejsza część misji – lądowanie – jeszcze przed nami.
Pan Altimus przyznał, że muszą podejmować decyzje, które zmniejszają koszty, ale zwiększają ryzyko.
„Czy jesteśmy za tani?” powiedział Mistrz Ultimus. „Może.”
Jeśli tak się stanie, firmy CLPS być może będą musiały podnieść ceny przyszłych misji, choć nadal będą one tańsze niż tradycyjnie robione przez NASA. Pan Altimus powiedział, że jeśli tym razem Intuitive Machines zawiodą, NASA i Kongres nie powinny rezygnować z pomysłu dotarcia na Księżyc w ramach budżetu.
„To jedyny sposób, aby naprawdę pójść do przodu” – powiedział Altemus.
„Kawioholik. Fanatyk alkoholu na całe życie. Typowy ekspert podróży. Skłonny do napadów apatii. Internetowy pionier”.
More Stories
Boeing może nie być w stanie obsługiwać pojazdu Starliner przed zniszczeniem stacji kosmicznej
Jak czarne dziury stały się tak duże i szybkie? Odpowiedź kryje się w ciemności
Studentka Uniwersytetu Północnej Karoliny zostanie najmłodszą kobietą, która przekroczy granice kosmosu na pokładzie Blue Origin