Daj Dylanowi DeSo jego kwiaty i daj pracę Rodneyowi Terry’emu.
Ekscytujący sezon Texas Longhorn trwa nadal, ponieważ klub Rodneya Terry’ego pokonał późny atak z Penn State jednym własnym, wygrywając 71-66 i awansując do Sweet 16.
Oto kilka szybkich przemyśleń z późnego zwycięstwa Teksasu nad Penn State.
Po pierwsze… Nie wiem, jak możesz nie dać pracy Rodneyowi Terry’emu w tym momencie. To znaczy, na pewno na to zasłużył. Terry nie tylko utrzymał Teksas razem po Birdie, ale także utrzymywał ich rozwój i spełnianie ich oczekiwań przedsezonowych jako jeden z najlepszych w kraju. 5. miejsce w ostatniej ankiecie AP Top 25, tytuł mistrzowski Big 12, a teraz 21-7 pod Terrym po tym, jak poprowadził Teksas do pierwszego występu w Sweet 16 od 2008 roku. Nawet wtedy, przy każdej nadarzającej się okazji, gracze są jego świadkami jako facet z Teksasu, a wyniki zdecydowanie to potwierdzają. To proste – Teksas musi usunąć tymczasową etykietę i wyznaczyć Rodneya Terry’ego jako swojego następnego trenera.
Daj Dylanowi Desu jego kwiaty. W grze tej rangi osiągnął rekord kariery, zdobywając 28 potwornych punktów dla Longhorns, pobijając rekord turniejowy Kevina Duranta pod względem największej liczby rzutów z gry w meczu turniejowym z 14. Tyle przeciwko atletycznym strażnikom Penn State na początku, a co ważniejsze, to późna ofensywa Teksańczyków, zdobywając 10 punktów więcej po tym, jak Teksas spadł z tyłu 58-55. To najnowszy i najwspanialszy przykład w ostatnim biegu dla Disu, który również zdobył tytuł MVP turnieju Big 12 i gra obecnie w jednych z najlepszych koszykarzy w kraju.
Timmy Allen odegrał kluczową rolę w tym zwycięstwie, zwłaszcza na froncie defensywnym. Dziewięć punktów, 12 zbiórek i trzy asysty w bloku to bardzo mocna linia bazowa, ale jego wpływ na obronę był znacznie ważniejszy. Był głównym obrońcą na All-American Jalen Pickett, a dyscyplina i wzrost Allena były ogromnym czynnikiem ograniczającym gwiazdę Penn State do zaledwie 5-14 za 11 punktów i wymuszając siedem strat. Tak jak Teksas nie wygrałby tego bez Disu w ofensywie, tak nie wygra bez Allena, który jest głównie w pracy.
Pod koniec dnia było to płynne i sprzęgające zwycięstwo Longhorns. Texas wcześnie wyskoczył z przodu, przejmując kontrolę nad większością gry i robiąc wystarczająco dużo, aby utrzymać Nittany Lions na dystans, mimo że razem grali daleko od ich najlepszej koszykówki. A kiedy wygrana 10-0 w Penn State nagle zmieniła sytuację na korzyść Teksasu i wyglądało na to, że są przytłoczeni, ta grupa weteranów odpowiedziała zaledwie 14-4, aby skutecznie ukończyć swoją 16. ofertę, pomimo kilku błędów w ostatniej sekundzie, które dały Penn State ostatni oddech. Ale tak czy inaczej, byli odporni przez cały rok, a walka z grą na linii była wczesną historią, kiedy Terry przejął kontrolę. A potem, w meczu, który być może właśnie zapewnił mu tę pracę, walczyli w ostatnich minutach i prowadzili po pierwszym weekendzie po raz pierwszy od półtorej dekady.
Teksas, który pokonał naprawdę wybitną drużynę z Penn State, mimo że trafił tylko jedną trójkę, to nie lada osiągnięcie. Z pewnością duży wpływ na to miał wzrost i atletyka Nittany Lions — Teksas przegapił parę, którą powinni byli stworzyć, ale stan Penn naprawdę utrudniał strażnikom z Teksasu wiele. Ten plan gry zadziałał. Texas zaczął od 0-12 z głębokiego punktu, a trafienie Sir Jabari Rice w odpowiednim czasie było dziełem Teksańczyków. Gdybyś powiedział mi, że Teksas będzie strzelał w ten sposób z obwodu, podczas gdy Penn State dobił ósemkę, a Camryn Winter pracował na środku dystansu przez 16, prawie gwarantuję, że Teksas przegra. Ale w dużej mierze dzięki zduszeniu obrony w pierwszej połowie i, oczywiście, Dylanowi DeSeau, przetrwali i ruszyli dalej.
Ta historia zostanie zaktualizowana.
Reprezentuj Horns podczas March Madness z pomocą Breaking T.
Czytaj więcej
„Zagorzały fanatyk podróży. Amatorski praktyk zombie. Badacz żywności. Wielokrotnie nagradzany ekspert popkultury. Internetowy ninja”.
More Stories
Mecze, które trzeba zobaczyć w pierwszym tygodniu rozgrywek College Football Playoff
Caitlin Clark ustanawia nową historię WNBA, pokonując Connecticut Sun w Indiana Fever
Saga kontraktowa Brandona Aiyuka z 49ers osiąga punkt zwrotny w obliczu wstrzymania kontraktu – NBC Sports Bay Area i Kalifornia