Podwyżka cen paliwa początkowo wywołała protesty, które rozpoczęły się w zeszłym tygodniu, ale szybko przerodziły się w duże antyrządowe demonstracje z wiecami i zamknięciem dróg.
Według władz peruwiańskich do środy co najmniej sześć osób zostało zabitych podczas dni protestów, ponieważ urzędnicy wzywali do spokoju i starali się opanować sytuację. Protestujący nadal blokują co najmniej dziewięć głównych dróg w kraju.
Późnym wieczorem prezydent Pedro Castillo ogłosił stan wyjątkowy i nałożył godzinę policyjną na stolicę, ale wycofał i wycofał nakaz godziny policyjnej we wtorek po południu, gdy setki protestujących, którzy zignorowali ten środek, wyszły na ulice Limy, domagając się jego rezygnacji.
Kilka ulic dalej policja użyła gazu łzawiącego do rozbicia protestów, a protestujący rzucali kamieniami, raniąc w starciach co najmniej 11 osób.
Dlaczego Peru?
Ale chociaż Peru było w ostatnich latach podatnym gruntem dla protestów, kryzys ten wybuchł bezpośrednio w wyniku wojny na Ukrainie.
Długie konsekwencje wojny Putina
Inwazja Rosji na Ukrainę – i wynikająca z niej decyzja światowych przywódców o odizolowaniu Rosji od światowych rynków naftowych – spowodowała gwałtowny wzrost cen ropy.
A w przypadku Peru wpływ był szczególnie dotkliwy.
W porównaniu z innymi krajami regionu, takimi jak Argentyna czy Wenezuela, Peru importuje większość swojej ropy. To sprawiło, że stał się bardziej podatny na niedawny wzrost, uderzając w gospodarkę, gdy wracała do siebie po pandemii Covid-19 i blokadach.
Przy tak szybkim wzroście cen nie minęło dużo czasu, zanim protesty zaczęły rozprzestrzeniać się w całym kraju. 28 marca grupa pracowników transportu i związek kierowców ciężarówek zwołały strajk generalny, aby domagać się tańszego paliwa.
Zanim został prezydentem, Castillo był przywódcą związkowym i nauczycielem w małej szkole w wiejskim regionie Cajamarca, która wzywała do lepszych płac i warunków pracy.
Teraz jego główny okręg wyborczy, miejska klasa robotnicza na obrzeżach Limy i wiejscy rolnicy w całym kraju, są szczególnie mocno dotknięci spiralą inflacyjną, ponieważ płacą wyższe ceny za żywność i transport.
co się działo później?
Trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja. Jeszcze przed ogłoszeniem nakazu godziny policyjnej Castillo już poczynił pewne ustępstwa wobec protestujących, obniżając w niedzielę podatki paliwowe i podnosząc płacę minimalną do 1025 soli — około 280 dolarów. Ale to również nie uspokoiło ulic.
Po godzinie policyjnej wydaje się, że prezydentowi brakuje opcji, biorąc pod uwagę, że Peru nie ma możliwości kontrolowania międzynarodowych cen ropy. W miarę trwania konfliktu na Ukrainie oczekuje się kontynuacji obecnego klimatu inflacyjnego.
Jakiekolwiek dodatkowe wsparcie dla obniżenia cen paliw zwiększyłoby zadłużenie Peru i zwiększyłoby jego trudności finansowe.
Jednak sytuacja Peru nie jest wyjątkowa, a Castillo nie jest sam.
Inni przywódcy stają przed tymi samymi trudnymi wyborami, jak radzić sobie z rosnącą inflacją, gdy próbują uporządkować swoje finanse po chaosie wywołanym przez Covid-19.
W miarę pogłębiania się kryzysu Peru może szukać odpowiedzi w innych krajach.
Poprawka: Ta historia została poprawiona, aby odzwierciedlić, że tylko jeden prezydent w Peru został postawiony w stan oskarżenia i usunięty z urzędu w ciągu ostatnich pięciu lat.
Claudia Ribaza z CNN, Jimena de la Quintana w Limie z CNN, Atlanta Florence Trucco i Jorge Ingels z Londynu napisały reportaże.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Najnowsze zatonięcie jachtu Bayesiana: żona Mike’a Lyncha „nie chciała opuszczać łodzi bez rodziny”, podczas gdy załoga przechodzi dochodzenie
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy