Warszawa:
Według Polskiego Instytutu Szkolenia Strzeleckiego, zainteresowanie nauką strzelania na Ukrainie wzrosło od początku wojny, a wielu z nich po raz pierwszy w życiu zapisało się na lekcje strzeleckie.
Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała falę niepokoju w Europie Środkowej, a niektórzy z członków NATO, zachodniego sąsiada Polski, Ukrainy, pytają o wstąpienie do wojska i naukę posługiwania się bronią.
„Od początku wojny na Ukrainie zainteresowanie wzrosło czterokrotnie lub czterokrotnie” – powiedział Piotr Mioduchowski, współwłaściciel PM Shooter. Przed wojną otrzymywali 30-35 wezwań dziennie na zarejestrowanie miejsca, a teraz mają ponad 200 – powiedział.
Dodał, że większość z tych, którzy przybyli na miejsce strzelaniny w zeszłym miesiącu, nigdy wcześniej nie miała do czynienia z bronią. Niektórzy obawiają się, że wojna może rozprzestrzenić się poza Ukrainę i nie mogą się doczekać uzyskania zdolności do samoobrony, powiedział.
Sergius Regula, lat 25, jeden ze stałych widzów strzelanki PM, powiedział, że pomimo miesięcy treningu postanowił nauczyć się strzelać przez Kałasznikowa po rozpoczęciu wojny.
„Na Ukrainie, w Kijowie, widzieliśmy, jak te kałasznikowa są rozdawane społeczeństwu… Gdyby broń została dostarczona w Kijowie, stanąłbym w kolejce, by chronić moje miasto, dom i rodzinę” – powiedział. .
Wojska Obrony Terytorialnej (WOT), polska organizacja ochotnicza wzorowana na Gwardii Narodowej USA, od początku wojny odnotowały siedmiokrotny wzrost zainteresowania.
„Zdumiewające osiągnięcia bezpieczeństwa regionalnego tam (na Ukrainie) zmieniły postrzeganie naszych regionalnych sił bezpieczeństwa” – powiedział WOT w oświadczeniu.
Niektórzy Ukraińcy mieszkający w Polsce, która przed wojną miała największą społeczność ukraińską w regionie z populacją około 1 miliona, zaczęli badać granice ostrzału w Polsce przed wstąpieniem do wojska na Ukrainie.
„Nie mogę stać z boku. Chcę jechać, chcę być bezpieczny” – powiedział 27-letni taksówkarz Andrii Drahan po swojej drugiej lekcji. Planuje wrócić na Ukrainę, by walczyć w poniedziałek.
„Nie będziemy żyć pod Rosją. To na pewno”.
Rosja wysłała wojska na Ukrainę 24 lutego, co, jak mówi, jest „operacją specjalną” mającą na celu zniszczenie zdolności wojskowych sąsiadów i przechwycenie tego, co uważa za niebezpiecznych nacjonalistów.
(Ta historia nie była edytowana przez pracowników NDTV i została automatycznie utworzona z syndykowanego kanału.)
„Przyjazny praktyk podróży. Miłośnik jedzenia. Bezkompromisowy rozwiązywacz problemów. Komunikator”.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com