Przez Nathan Allen-Lee, doktorant, UCL School of Slavonic and East European Studies
Opublikowano 21.08.2023 – 12:47
Amerykańska dyplomacja energetyczna ma wyjątkowy potencjał wspierania zróżnicowanego rynku energii, ale także rozwoju czystej i odnawialnej energii nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej, pisze Nathan Allen-Lee.
Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r. i stopniowego odłączania Europy od rosyjskich dostaw energii potrzeba nowej infrastruktury stała się kluczowym wyzwaniem dla ponownego wzmocnienia UE.
Konflikt ujawnił niezrównoważoną i niepewną zależność Europy od rozległej sieci rurociągów dostarczających gaz ziemny z Rosji i uwydatnił oszałamiające inwestycje potrzebne do zastąpienia przepływów gazu z Moskwy.
Na tym tle dyplomacja energetyczna Waszyngtonu jawi się jako kluczowa przerwa w transformacji Europy, nie tylko jako źródło skroplonego gazu ziemnego, czyli LNG, ale także jako partner w ograniczaniu rosyjskich dostaw i tworzeniu nowych korytarzy infrastrukturalnych do odbioru i dystrybucji gazu. Z importu LNG.
Tak jest niewątpliwie w Europie Środkowo-Wschodniej, na którą najbardziej wpływa koniec przepływu gazu ze wschodu.
Waszyngton podejmuje kroki w celu pogłębienia więzi
Polska stała się głównym partnerem współpracy transatlantyckiej i inwestycji w infrastrukturę energetyczną, a Stany Zjednoczone w pełni wykorzystują tę szansę do pogłębiania więzi i zwiększania swojej obecności.
Na początku czerwca amerykańska International Development Finance Corporation zobowiązała się przekazać do 500 mln USD (458 mln EUR) na „ułatwienie zwiększonego importu LNG z USA”.
Odbiorcą środków jest kontrolowany przez państwo PKN Orlen, jedna z największych firm petrochemicznych w regionie.
Zwiększenie możliwości importu LNG do Polski nie tylko rekompensuje rosyjski gaz, ale także stanowi alternatywę dla węgla, który stanowi około 40% dostaw energii do Polski i wraca od 2022 roku.
Ta nowa umowa inwestycyjna to najnowszy krok w bliższej współpracy między Stanami Zjednoczonymi a Polską.
Wcześniej, w styczniu 2023 roku, PKN Orlen i Sempra Infrastructure podpisały 20-letni kontrakt na zakup 1 miliona ton metrycznych rocznie LNG z USA.
Niedawne zobowiązanie do zwiększenia zdolności importowych DFC bezpośrednio uzupełni zdolność Polski do współpracy z amerykańskimi eksporterami LNG.
Kluczowy sojusznik staje się bramą do dyplomacji energetycznej
W całym regionie Polska wyłania się jako centralna potęga, granicząca z państwami bałtyckimi od północy, Ukrainą od wschodu oraz Słowacją i Czechami od południa.
Kraj ma już dobrze rozwiniętą infrastrukturę gazową, z bałtyckim terminalem LNG w Świnoujściu i długo oczekiwanym gazociągiem bałtyckim łączącym Polskę z norweskimi polami gazowymi na Morzu Północnym.
Strategiczne położenie Polski wzmacniają takie projekty jak Inicjatywa Trójmorza czy 3SI. Inicjatywa, której Polska zainicjowała w 2015 r., obejmuje 12 państw członkowskich UE położonych między trzema europejskimi morzami: Bałtykiem, Czarnym i Adriatykiem.
Jednym z kluczowych celów projektu jest stworzenie połączeń infrastruktury energetycznej między państwami członkowskimi na osi północ-południe, zmniejszając zależność od rosyjskich rurociągów.
Stany Zjednoczone już stały się kluczowym zwolennikiem inicjatywy, obiecując do 300 mln USD (274 mln EUR) finansowania do września 2022 r.
Polska, od dawna kluczowy sojusznik USA, staje się również bramą dla regionalnej dyplomacji energetycznej.
Idąc naprzód, partnerstwo i inwestycje w polską infrastrukturę energetyczną i inicjatywy będą ważną metodą dywersyfikacji i zabezpieczenia dostaw energii w regionie, a także wspierania głębszych transatlantyckich więzi morskich.
LNG niekoniecznie wiąże się z długoterminowym wpływem na środowisko
Zaangażowanie administracji Bidena w bezpieczeństwo energetyczne regionu stanowi kolejną podstawę dla rozwoju zielonych i odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza teraz, gdy szybko odchodzą one od rosyjskich paliw kopalnych.
Już teraz Stany Zjednoczone przeznaczyły do 4 miliardów dolarów (3,6 miliarda euro) na polski program nuklearny i budowę 20 małych reaktorów modułowych (SMR).
Ale nawet patrząc na inwestycje w terminale LNG, istnieją możliwości złagodzenia długoterminowego wpływu na środowisko.
W Niemczech, po szoku utraty rosyjskiego gazu, szybko budowane terminale LNG można przerobić na importowany wodór lub amoniak.
Przeniesienie byłych terminali LNG może kosztować ułamek kosztów budowy nowych obiektów zapewniających dostęp do obu zasobów.
Na razie amerykańska inwestycja w LNG w Polsce jest pomyślana jako odpowiedź na doraźny kryzys bezpieczeństwa energetycznego spowodowany inwazją Kremla.
Niemniej rozwój mocy LNG wydaje się być prowizoryczną drogą i sposobem na złagodzenie powrotu do energetyki opartej na węglu w krótkim okresie.
Efekt końcowy? Zdywersyfikowany rynek energii
Patrząc w przyszłość, integracja infrastruktury energetycznej regionu ułatwi przejście na odnawialne źródła energii, przy czym interoperacyjność LNG i wodoru będzie miała jedynie duże znaczenie.
Energia ta cieszy się dużym zainteresowaniem i będzie przedmiotem dyskusji na forach, takich jak zbliżająca się konferencja CASTEC, będąca zwiastunem rozwoju energetyki.
Najważniejsze jest to, że amerykańska dyplomacja energetyczna ma unikalny potencjał wspierania zdywersyfikowanego rynku energii, ale także rozwoju czystej i odnawialnej energii nie tylko w Polsce, ale także w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Nathan Allen-Lee jest doktorantem w Szkole Studiów Słowiańskich i Wschodnioeuropejskich UCL oraz starszym badaczem w londyńskiej polityce, obejmującym Polskę i Europę Środkowo-Wschodnią.
W Euronews wierzymy, że wszystkie opinie mają znaczenie. Skontaktuj się z nami pod adresem [email protected], aby wysłać oferty lub zgłoszenia i wziąć udział w rozmowie.
„Przyjazny praktyk podróży. Miłośnik jedzenia. Bezkompromisowy rozwiązywacz problemów. Komunikator”.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com