Sondaże wyjściowe wykazały, że 16 października liberalna opozycja w Polsce wydawała się być na dobrej drodze do zdobycia większości parlamentarnej, dzień po wyborach krajowych, w których frekwencja była najwyższa od upadku komunizmu.
Niespodziewana decyzja zakończy osiem lat rządów nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), podczas których stosunki z Unią Europejską – a w ostatnich tygodniach z rozdartą wojną Ukrainą – dramatycznie się pogorszyły.
Opozycja pod przywództwem byłego prezydenta UE Donalda Tuska nazwała wybory parlamentarne „ostatnią szansą” na uratowanie demokracji.
Późno w niedzielę p. „To koniec trudnego czasu” – oznajmił Tusk.
Dojście do władzy liberalnej opozycji spowodowałoby w Polsce poważną zmianę polityczną, sprzeczną z nacjonalistyczną, twardo-katolicką wizją kraju prezentowaną przez partię PiS.
Wybory zdominowały takie kwestie, jak inwazja Rosji na sąsiednią Ukrainę, imigranci i prawa kobiet.
Alexandra Medlevich, projektantka wnętrz, stwierdziła, że prawa kobiet są „kluczowe” w referendum.
33-latek wyraził nadzieję, że Polska wejdzie w „okres średniowiecza”, w którym, jak stwierdził, utknął.
Dla wyborców stołecznej Warszawy, gdzie poparcie dla nacjonalistów jest tradycyjnie niskie, przewidywane wyniki sondaży exit poll zapowiadają już istotne zmiany.
Natalia Sydlik, 20-letnia studentka, wyraziła nadzieję, że surowe przepisy aborcyjne w Polsce zostaną zliberalizowane i „ma wielką nadzieję, że wszystko się zmieni”.
Jednak podczas liczenia głosów wpływowi politycy zarówno partii rządzącej, jak i opozycji milczeli w poniedziałek.
Ostateczne wyniki mają zostać ogłoszone 17 października.
Pan. Tusk obiecał liberalizację prawa aborcyjnego.
Zdaniem analityków, kwestia ta wywołała bezprecedensową mobilizację wśród wyborców i pomogła przechylić szalę na korzyść liberalnej opozycji.
„Do niedawna połowa kobiet deklarowała, że nie będzie głosować. Teraz sondaże wyjściowe pokazują, że kobiety faktycznie głosowały więcej niż mężczyźni” – mówi Justyna Kajta, socjolożka z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Według Gajdy główną „pozytywną niespodzianką” wyborów była przewidywana frekwencja wyborcza kobiet na poziomie 73,7%.
Pan. Sojusz Obywatelski Dusk pokazał, że zdobędzie 158 mandatów w 460-osobowym parlamencie.
Ewentualne partie koalicyjne Trzecia Droga i Lewica, dwie mniejsze partie zdobędą odpowiednio 61 i 30 mandatów.
To da trio większość 249.
Wynik był oczekiwany, mimo że PiS włożył w swoją kampanię wszystkie dostępne środki państwowe, kontrolował telewizję państwową i przedstawiał Tuska jako skorumpowanego złoczyńcę.
PiS w swojej kampanii nasilił swoją nacjonalistyczną retorykę, a nawet wdał się w spór ze swoją rozdartą wojną sąsiadką Ukrainą, pomimo przeważającej polskiej solidarności z Kijowem w obliczu rosyjskiej agresji.
Przeczytaj także | UE pozywa Polskę w związku z grupą „rosyjskie wpływy”.
Dla wyborców opozycji zakończenie rządów PiS przywróci reputację Polski na arenie międzynarodowej.
Pan. Tusk zapowiedział odbudowę więzi z Brukselą i zablokowanie funduszy UE zamrożonych w wyniku sporu z Warszawą w sprawie praworządności w Polsce.
„Teraz mam nadzieję, że te wszystkie stosunki (międzynarodowe) ulegną poprawie i normalizacji. Ale to zajmie trochę czasu” – powiedział Krzysztof Dąbrowski, emeryt z Warszawy. AFP.
Pan. Tusk był premierem Polski w latach 2007–2014 i przewodniczącym Rady Europejskiej w latach 2014–2019.
Udało im się wyprowadzić na ulice w Polsce setki tysięcy Polaków przed wyborami, twierdząc, że przeciwko BIS maszerowało milion osób.
Niektórzy jednak martwią się, że jest tu już zbyt długo.
Karol Zetliński, 42-letni biznesmen, powiedział, że nie potrafi sobie wyobrazić Tuska ponownie na czele Polski.
„Dla mnie jest postacią z przeszłości”.
Jednak dużo więcej zależy od Prezydenta Andrzeja Dudy.
Konserwatysta, który 16 października odwiedził Watykan, rozmawiał z reporterami i pochwalił wysoką frekwencję wyborczą.
Nalegał jednak, aby ludzie byli cierpliwi i „czekali na wyniki”. I gratulując „zwycięzcom” wyborów, nie powiedział, kogo poprze.
Analitycy ostrzegają, że jakakolwiek koalicja rządząca utworzona przez opozycję może stanąć w obliczu starcia z prezydentem, sojusznikiem BIS.
Tymczasem PiS okazał się buntowniczy i przedstawił wybory jako zwycięstwo, ponieważ otrzymał więcej głosów niż jakakolwiek inna partia.
15 października Kaczyński oświadczył, że nadal „ma nadzieję”, że uda się utworzyć rząd.
„To nie jest na razie zamknięta droga.
Najczęstszym partnerem koalicyjnym PiS była Federacja partii skrajnie prawicowej.
Jednak sondaże wyjściowe pokazują, że PiS i Konfederacja stracą łącznie większość, mając łącznie zaledwie 212 mandatów.
To jest artykuł premium, dostępny tylko dla naszych subskrybentów. Ponad 250 artykułów premium do przeczytania co miesiąc
Wyczerpałeś limit bezpłatnych artykułów. Wspieraj dziennikarstwo wysokiej jakości.
Wyczerpałeś limit bezpłatnych artykułów. Wspieraj dziennikarstwo wysokiej jakości.
Studiowałeś {{data.cm.views}} poza {{data.cm.maxViews}} Darmowe eseje.
To jest Twój ostatni darmowy artykuł.
„Przyjazny praktyk podróży. Miłośnik jedzenia. Bezkompromisowy rozwiązywacz problemów. Komunikator”.
More Stories
Polski premier Donald Tusk radzi patronom Nord Stream, aby „zachowali spokój”
Polskie akcje wzrosły w końcówce handlu; WIG30 zyskał 0,89% według Investing.com
Polskie akcje tracą w końcówce handlu; WIG30 spadł o 0,58% według Investing.com