NASA trzykrotnie próbowała w kwietniu przeprowadzić krytyczny test paliwa swojej masywnej rakiety do systemu kosmicznego. I trzy razy, z powodu około sześciu problemów technicznych, agencja kosmiczna zawiodła.
W ten sposób NASA podjęła trudną decyzję o zwrocie masywnej rakiety do budynku montażu pojazdów do naprawy, dodając dwa miesiące opóźnienia do programu już od lat opóźnionego. Po zakończeniu tych prac na początku czerwca, NASA zwróciła rakietę SLS i statek kosmiczny Orion na wyrzutnię w celu przeprowadzenia czwartej próby.
Okazuje się, że bolesna decyzja jest właściwa. W ciągu ponad 14 godzin w poniedziałek NASA w dużej mierze udało się ukończyć ten test tankowania, przenosząc setki tysięcy galonów ciekłego tlenu i wodoru do pierwszego i drugiego stopnia rakiety SLS.
„To był długi dzień dla zespołu, ale myślę, że był to bardzo udany dzień dla zespołu” – powiedział. Charlie Blackwell Thompson, dyrektor premierowy Artemis.
Ona i inni urzędnicy NASA dołączyli do telekonferencji z dziennikarzami we wtorek, aby omówić wyniki czwartej „próby”, która ma rozwiązać problemy z odliczaniem rakiety do dnia wystrzelenia. W tym zakresie wydaje się, że test w dużej mierze się powiódł. NASA wkroczyła w ciągu T-29 sekund od startu podczas testu, blisko zamierzonego celu T-9,3 sekundy, przed zakończeniem testu przed zapaleniem czterech głównych silników rakiety.
Podczas telekonferencji urzędnicy NASA odmówili odpowiedzi na konkretne pytania dotyczące tego, czy potrzebny jest piąty test – aby zmniejszyć liczbę do T-9,3 sekundy – lub kiedy rakieta będzie gotowa do pierwszego startu. Twierdząc, że chcą przejrzeć więcej danych, urzędnicy powiedzieli, że spodziewają się dostarczyć te informacje w ciągu dwóch dni. Z ich komentarzy wynika jednak, że urzędnicy mogą skłaniać się do piątego testu.
Podczas poniedziałkowego testu wystąpiło wiele problemów technicznych, z których najbardziej znaczącym był wyciek wodoru z szybkozłącza na dole ruchomej wieży startowej podtrzymującej rakietę SLS podczas tankowania. Ta 4-calowa linka wodorowa jest jedną z kilku, które są wystrzeliwane z pocisku tuż przed startem i są przymocowane do masztu obsługi ogona wieży.
NASA nie była w stanie rozwiązać problemu nieszczelnego wycieku podczas ostatniej części poniedziałkowych testów, więc zamiast tego zdecydowała się ukryć wyciek przed sekwencerem naziemnym, komputerem po stronie naziemnej, który kontroluje większość odliczania. Nie stanowiło to żadnego zagrożenia dla pocisku podczas testów, ale musiało zostać naprawione przed faktycznym wystrzeleniem.
Dzięki tej odrobinie ukrycia zespół startowy NASA był w stanie przejść z T-10 do T-29 minut i zademonstrować zdolność nie tylko napełnienia rakiety SLS, ale także utrzymania jej zbiorników paliwa. Po przekazaniu regulatora startu naziemnego komputerowi pokładowemu rakiety na końcową część odliczania, komputer pokładowy automatycznie zakończył liczenie.
Urzędnikom NASA spodobało się to, co zobaczyli. „Po raz pierwszy znaleźliśmy się w ekstremalnie zimnym środowisku zarówno na etapie podstawowym, jak i górnym” – powiedział Blackwell Thompson. „Ostateczne liczenie to bardzo dynamiczny czas. W pełni spodziewałem się, że możemy mieć coś lub dwóch, o których być może będziemy musieli porozmawiać w ostatecznym liczeniu, ale było to bardzo gładkie. Nie było o czym rozmawiać”.
Test tankowania jest ostatnią poważną przeszkodą między rakietą SLS a jej próbą wystrzelenia jeszcze w tym roku. Wciąż jest wiele do zrobienia, a agencja musi zdecydować, czy konieczny jest test mokrego stroju. Ale Mike Sarafin, kierownik misji Artemis I, powiedział, że wierzy, że do tej pory NASA zrealizowała około 90 procent celów testowych.
Oprócz naprawy przeciekającego uszczelnienia wodorowego, NASA nadal musi zwrócić rakietę do budynku montażu pojazdów, aby zainstalować i uzbroić system zakończenia lotu. Prace te prawdopodobnie zapobiegną próbie startu najwcześniej przed końcem września.
More Stories
Boeing może nie być w stanie obsługiwać pojazdu Starliner przed zniszczeniem stacji kosmicznej
Jak czarne dziury stały się tak duże i szybkie? Odpowiedź kryje się w ciemności
Studentka Uniwersytetu Północnej Karoliny zostanie najmłodszą kobietą, która przekroczy granice kosmosu na pokładzie Blue Origin