- autor, Charlotte Edwards
- Rola, Korespondent biznesowy BBC
Dyrektor generalny Boeinga Dave Calhoun We wtorek powie amerykańskim prawodawcom, że rozumie obawy dotyczące kultury bezpieczeństwa po sytuacji awaryjnej w powietrzu, która miała miejsce w styczniu.
W przygotowanych uwagach przed przesłuchaniem podkomisji Senatu USA powiedział: „Nasza kultura jest daleka od doskonałości, ale podejmujemy działania i osiągamy postęp. Rozumiemy powagę tej sytuacji”.
Firma znalazła się w centrum uwagi, odkąd nieużywane drzwi spadły z nowiutkiego samolotu 737 MAX podczas lotu obsługiwanego przez Alaska Airlines, pozostawiając w boku ogromną dziurę.
W ramach toczącego się dochodzenia sygnaliści Boeinga przekazali Senatowi w kwietniu, że modele 737 MAX, 787 Dreamliner i 777 mają poważne problemy produkcyjne.
Jednak obawy dotyczące podejścia Boeinga do warunków bezpieczeństwa i kontroli jakości w jego fabrykach nie są niczym nowym.
Firma spotkała się z ostrą krytyką pięć lat temu, po tym jak dwa samoloty 737 MAX zginęły w dwóch odrębnych, ale prawie identycznych wypadkach, w których zginęło 346 osób.
Oczekuje się, że Calhoun we wtorek przeprosi dotknięte rodziny, co będzie jego pierwszym wystąpieniem przed komisją, gdy pełnił funkcję dyrektora generalnego.
„Bardzo nam przykro z powodu waszych strat” – czytamy w przygotowanym podpisie początkowym. „Nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo osób wsiadających na pokład naszego samolotu”.
Został dyrektorem generalnym Boeinga w 2020 roku, kiedy firma borykała się ze skutkami śmiertelnych wypadków.
W październiku 2018 r. katastrofa Lion Air tymczasowo uziemiła Boeinga 737 Max.
Wszystkie 189 osób na pokładzie zginęło po tym, jak samolot rozbił się na Morzu Jawajskim 13 minut po starcie z Dżakarty w Indonezji.
W marcu 2019 r. samolot Boeing 737 MAX linii Ethiopian Airlines rozbił się sześć minut po starcie ze stolicy Etiopii, Addis Abeby.
Wszystkie 157 osób na pokładzie zginęło, a obie katastrofy powiązano z wadliwymi systemami sterowania lotem.
Od incydentów w 2018 i 2019 r. zabierali głos członkowie rodzin ofiar, z których część nadal pracuje nad rozstrzygnięciem roszczeń prawnych przeciwko firmie.
Wielu z nich planuje wziąć udział w wtorkowej rozprawie.
Jedną z nich jest Zipporah Correia, która straciła ojca w katastrofie lotniczej w 2019 roku.
„Przyleciałam z Anglii do Waszyngtonu, aby osobiście usłyszeć, co dyrektor generalny Boeinga ma do powiedzenia Senatowi i światu na temat wszelkich ulepszeń w zakresie bezpieczeństwa w tej firmie” – powiedziała w oświadczeniu przed rozprawą.
Dodała: „Nie spoczniemy, dopóki nie ujrzymy sprawiedliwości”.
Przemawiając przed wtorkowym przesłuchaniem, senator Richard Blumenthal, który przewodniczy komisji, oświadczył w oświadczeniu: „Boeing musi naprawić swoją zepsutą kulturę bezpieczeństwa i to jest zadanie, które stoi przed nami”.
Dodał: „Lata przedkładania zysków nad bezpieczeństwo, ceny akcji nad jakość i szybkości produkcji nad odpowiedzialność doprowadziły Boeinga do momentu rozliczenia i jego puste obietnice nie mogą już dłużej trwać”.
Dave Calhoun, odchodzący dyrektor generalny Boeinga, który przez ostatnie cztery lata był także prezesem Boeinga, powiedział w przygotowanych przemówieniach, że jest „wdzięczny”, że podczas incydentu Alaska Airlines nie było ofiar śmiertelnych.
„Pochodzę z tej branży i doskonale wiem, że jest to branża, którą po prostu musimy za każdym razem dobrze przygotować” – napisał.
Dodał też, że po zdarzeniu firma współpracowała przy dochodzeniach władz USA, a także wysłuchiwała pracowników i organizowała „stand-upy” w fabrykach, aby zaradzić potencjalnym problemom.
W maju firma przedstawiła także organom regulacyjnym plan mający na celu poprawę jakości swoich samolotów.
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Akcje giganta chipów sztucznej inteligencji Nvidia spadły pomimo rekordowej sprzedaży wynoszącej 30 miliardów dolarów
Stowarzyszenie Graczy NFL pozywa DraftKings na kwotę około 65 milionów dolarów