16 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Wyłącznie polskie tankowce czarterowe służą do przewozu rosyjskiej ropy do importu ropy arabskiej

Wyłącznie polskie tankowce czarterowe służą do przewozu rosyjskiej ropy do importu ropy arabskiej

MOSKWA (Reuters) – Według dwóch traderów i danych LSEG, polska rafineria Arlan wyczarterowała w ostatnich miesiącach co najmniej 10 tankowców.

Wiele koncernów naftowych unikało kontraktowania tankowców przewożących rosyjską ropę ze względu na sankcje gospodarcze i narzucone przez siebie ograniczenia.

Korzystanie z tankowców obsługiwanych przez nierosyjskie przedsiębiorstwa żeglugowe w celu dostarczania rosyjskiej ropy i produktów nie narusza żadnych sankcji, ale eksport podlega polityce pułapów cenowych narzuconej przez wiodące gospodarki Grupy Siedmiu (G7).

W ramach pułapu cenowego zachodnie firmy mogą wysyłać i ubezpieczać rosyjską ropę i produkty, jeśli sprzedają się za mniej niż 60 dolarów za baryłkę.

Polska, były importer ropy naftowej z Rosji, przestała wiosną kupować rosyjską ropę i stanowczo wspierała wojnę Ukrainy z Rosją w ramach, jak Moskwa nazywa, specjalnej operacji wojskowej.

Orlen, który zamiast rosyjskich baryłek sprowadza ropę z Bliskiego Wschodu i Morza Północnego, może uzyskać tańsze stawki za transport, korzystając z tankowców przewożących rosyjską ropę ze względu na niski popyt na nią – twierdzą handlowcy.

Jeden z handlowców zajmujących się handlem rosyjską ropą powiedział, że import arabskiej ropy przez Orlen osiąga atrakcyjne ceny, ponieważ tankowce mogą wracać załadowane, ale nie puste.

„Martwy ładunek to jeden z problemów podczas pracy z rosyjską ropą, ponieważ nie wszystkie firmy zgadzają się na wykorzystanie statków biorących udział w dostawach Uralu” – powiedział handlarz.

Arlan oświadczył, że nie zaangażował żadnych rosyjskich tankowców i że sprawdził wszystkie statki, których używa, aby upewnić się, że rosyjskie sankcje nie zostały naruszone.

„Wszystkie nasze działania, w tym dostawy ropy naftowej, przebiegają zgodnie z obowiązującymi sankcjami” – napisano w oświadczeniu.

Zapytany, czy od czasu wysłania rosyjskiej ropy do Azji wyczarterował statki, nie odniósł się do kwestii handlowych ani nie podał szczegółów współpracy z partnerami handlowymi.

READ  „Kobiety napadnięte, zatrzymane na kilka dni”: doniesienia potwierdzają rasizm na granicy z Polską, znęcanie się nad studentami z Indii

Azja i nie tylko

Ceny dostaw rosyjskiej ropy osiągnęły najwyższy poziom w historii na początku tego roku po tym, jak sankcje UE i G7 zmusiły wielu armatorów do unikania rosyjskich beczek. Koszty spadły, gdy Rosja kupiła więcej statków lub wydzierżawiła inne. W związku z unijnym embargiem rosyjska ropa była w większości wysyłana do Azji.

Dane LSEG Eikon pokazują, że Arlan wyczarterował co najmniej 10 statków w celu dostarczania ropy z Bliskiego Wschodu do Gdańska w Polsce i Pudencji na Litwie od ponad trzech miesięcy. Statki wzywano także do rosyjskich portów bałtyckich.

W jednym przypadku tankowiec Aframax Nissos Serifos załadował 23 maja około 100 000 ton ropy Ural dostarczonej przez rosyjską spółkę Zarubezhnieft’ w bałtyckim porcie Primorsk z dostawą do portu Mundra w zachodnich Indiach.

W drodze powrotnej statek załadował 100 000 ton ropy naftowej Arabian Light w porcie Sidi Kherir w Arabii Saudyjskiej z dostawą do polskiego portu w Gdańsku 22 lipca. Dane pokazują, że inne tankowce to Waikiki, Bonita, Nissos Delos, Calida, Anafi Warrior, Ark, Lovina i Botafogo, które dostarczają głównie ropę z Bliskiego Wschodu do Gdańska i Butinge, a następnie udają się do pobliskiego Primorska i Ust-Ługi w Rosji.

Według danych LSEG statkami zarządzają greccy armatorzy, w tym TMS Tankers i Kyklades Maritime.

TMS Tankers i Cyclades Maritime nie odpowiedziały na prośbę o komentarz. Saudi Aramco odmówiło komentarza. Niektóre statki pokonały tę trasę dwukrotnie, wysyłając ropę z Rosji do Indii i wracając do Polski z ropą z Sidi Kerir – wynika z danych.

(Raport Reuters; Dodatkowe raporty Marka Streleckiego w Warszawie i Maha El Dahan w Dubaju; Redakcja: Barbara Lewis)