24 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Polska przyjmie dwie kontrowersyjne ustawy dotyczące wpływów rosyjskich w Polsce

Polska przyjmie dwie kontrowersyjne ustawy dotyczące wpływów rosyjskich w Polsce

Polscy posłowie w piątek rozważyli dwa kontrowersyjne projekty ustaw dotyczących pracy Sądu Najwyższego i wpływów Rosji w Polsce, które mogą wpłynąć na szanse Warszawy na otrzymanie funduszy pomocowych z UE i wynik jesiennych wyborów parlamentarnych. Krytycy twierdzą, że dwa projekty ustaw, nad którymi zaplanowano głosowanie, naruszają polską konstytucję i są wyraźnym przykładem tego, jak prawicowa partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość może wykorzystywać prawo do własnych celów.

Polityka rządu, zwłaszcza w wymiarze sprawiedliwości, już postawiła Warszawę w konflikcie z Unią Europejską, która według niej jest sprzeczna z zasadami praworządności i demokracji. Dwa projekty, które mają być głosowane w piątek, mogą pogłębić podział. W izbie niższej, czyli Sejmie, debatowano nad projektem ustawy zaproponowanej przez partię rządzącą, która zmniejszałaby wymagane kworum Trybunału Konstytucyjnego. Ma przyspieszyć pracę wymiaru sprawiedliwości, który ugrzązł w wyniku podziałów w kontrolowanym politycznie sądzie. Ustawy te obejmują nowe regulacje, które mogą zablokować ogromne fundusze unijne zamrożone przez Brukselę w ramach sporu prawnego z Warszawą.

Podczas burzliwych debat na początku tego tygodnia jeden z kluczowych posłów partii, Tadeusz Cymański, powiedział, że projekt ustawy o zmniejszeniu kworum w Trybunale Konstytucyjnym jest ważny, ponieważ partia chce zmusić trybunał do wydania konkretnego orzeczenia poprzez ustawę. Czekamy na to.

W piątkowej debacie posłowie opozycji stwierdzili, że partia rządząca wykorzystuje polskie prawo jako narzędzie do realizacji własnych celów. Głosowanie nad projektem powołania państwowej komisji ds. wpływów rosyjskich spodziewane jest także w piątek. Powszechnie postrzega się ją jako wczesną kampanię przed jesiennymi wyborami, wymierzoną w Donalda Tuska, byłego premiera, a obecnie głównego lidera opozycji.

Nazywany „obowiązkiem nóg”, krytycy postrzegają ustawę jako próbę stworzenia potężnego i niekonstytucyjnego narzędzia, które pozwoliłoby prawu i sprawiedliwości nadal sprawować władzę, nawet jeśli parlament straci nad nią kontrolę w jesiennych wyborach. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca Tuskowi, że był zbyt przyjacielski z Rosją podczas sprawowania funkcji premiera i pośredniczył w korzystnych dla Rosji umowach gazowych, zanim przeniósł się do Brukseli jako szef Rady Europejskiej. Projekt ustawy powołuje komisję państwową z uprawnieniami prokuratora i sędziego. Grożą kary, w tym 10-letni zakaz zajmowania stanowisk kontrolujących wydatkowanie środków publicznych.

READ  Polski premier obiecuje walczyć z „fałszywie zielonym” unijnym planem zakazu samochodów benzynowych

Kontrolowany przez opozycję Senat odrzucił ustawę, ale może ją odrzucić Sejm. Partia rządząca ma obecnie minimalną większość w 460-osobowej izbie niższej, która pozwoliłaby jej uchwalić proponowaną ustawę. Ustawy będą wymagały zatwierdzenia przez prezydenta Andrzeja Dudę, który ma prawo zawetować je lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego, który ma za zadanie sprawdzić zgodność nowej ustawy z Konstytucją RP.

(Zastrzeżenie: ta historia została wygenerowana automatycznie z kanału konsorcjalnego; tylko obraz i tytuł mogły zostać przerobione przez www.republicworld.com)


Wysłane przez: