Dorastałem w Bronksie w latach 60. i 70. XX wieku, a jednym z moich mentorów astronomicznych był dr Kenneth L. Franklin, przewodniczący i główny naukowiec w Hayden Planetarium w Nowym Jorku, który pisał o wydarzeniach niebieskich dla World Almanac i The New York Times.
Kane od czasu do czasu odnosił się do „dynamicznego i ciągle zmieniającego się nieba”. Taki wymowny opis z pewnością pasuje do codziennych zmian między planetami na porannym niebie w tym miesiącu. Poranne planety znajdują się z przodu i w centrum w kwietniu, przy czym cztery z pięciu są najjaśniejsze Planety Układu Słonecznegoułożone wzdłuż wschodniego i południowo-wschodniego nieba.
Jeśli potrzebujesz sprzętu, aby zobaczyć planety przed świtem w kwietniu, sprawdź nasze przewodniki Najlepsze teleskopy A najlepsza lornetka Aby znaleźć dla Ciebie odpowiednie narzędzie na następne wydarzenie związane z obserwacją nieba. Jeśli chcesz robić zdjęcia planet, oto nasze przewodniki dla Najlepsze aparaty do astrofotografii A Najlepsze soczewki do astrofotografii.
Pierwszy tydzień kwietnia
Miesiąc zaczyna się od trzech jasnych planet skupionych nisko na wschodnim i południowo-wschodnim niebie tuż przed wschodem słońca. WenusA Saturn A Mars Sześć stopni od zajęć, ale każdego ranka potem kompozycja zmienia się znacząco. Mars i Saturn zbliżają się do siebie bliżej niż widoczna średnica księżyca 5 kwietnia.
Następnie, począwszy od 8 kwietnia, Jowisz, nadal jest pochowany głęboko o świcie na początku miesiąca, co sprawia, że jego obecność jest wyczuwalna, choć daleko na lewo i na lewo od pozostałych trzech planet. Do rana 19 kwietnia cztery planety zostaną rozciągnięte w ukośną linię rozciągającą się na nieco ponad 30 stopni; Od lewego dolnego do prawego górnego: Jowisz, Wenus, Mars i Saturn.
Księżyc też się przyłącza
Główne wydarzenie ma miejsce w ostatnim tygodniu kwietnia, kiedy Jowisz o sile -2 zbliży się do Wenus o sile -4, siedmiokrotnie jaśniej. Tymczasem pojawia się sierp księżyca, mijając Saturna 25 kwietnia, Marsa 26 kwietnia i wreszcie Jowisza i Wenus 27 kwietnia. Upewnij się, że rano masz szeroko otwarty widok na wschodni i południowo-wschodni horyzont bez żadnych przeszkód. Budzik jest o 5:15 rano.
Jednym spojrzeniem zobaczysz trzy najjaśniejsze obiekty na nocnym niebie: sierp księżyca o jasności 12%, Jowisz 4 stopnie w lewym górnym rogu oraz Wenus unoszącą się pięć stopni tuż nad srebrną księżycową. Wenus i Jowisz rozdzieliły się o 3,2 stopnia tego ranka, 2 stopnie 28 kwietnia i 1,3 stopnia 29 kwietnia.
30 kwietnia Wenus i Jowisz stoją obok siebie, oddzielone o 0,45 stopnia dla Ameryki Północnej i można je zobaczyć razem w widoku nisko- i średnioenergetycznym teleskopu. Jowisz będzie okrągły, trzy z czterech galileuszowych księżyców będą widoczne, a Wenus będzie wyglądała na nieco ponad połowę oświetloną.
Daleki Wschód widzi ją w pobliżu momentów koniunkcji i otępienia (najbliższe zbliżenie), kiedy Wenus mija 0,25 stopnia na północ od Jowisza. To najbliższa koniunkcja Jowisza od sierpnia 2016 roku, kiedy znajdowały się głębiej w blasku Słońca. Podobnie spektakularna koniunkcja tych dwóch planet nastąpi na wieczornym niebie 1 marca 2023 roku.
Zerwanie jest trudne do zrobienia
Wnioski po 30 kwietnia są szybkie. 1 maja obie planety wciąż były uderzająco blisko, oddzielone o 0,6 stopnia, co zwiększałoby się o około jeden stopień dziennie, tak że do 8 maja Jowisz świeciłby o 7,1 stopnia w prawo od góry Wenus.
W nadchodzących miesiącach najjaśniejsza z dwóch planet będzie wyglądać zupełnie inaczej. Wenus będzie nadal przytulać się do krawędzi niskiego świtu na wschodzie do sierpnia, a następnie powoli zatonie w wschodzie słońca. Do tego czasu Jowisz znajdzie się po drugiej stronie nieba, dominując w wieczornych widokach.
Planeta podróż
Wszystkie planety gołym okiem i Księżyc Ponadto uważnie podążaj za wyimaginowaną linią na niebie zwaną ekliptyką. Zaćmienie jest również pozorną ścieżką, którą Słońce wydaje się podążać na niebie w wyniku obrotu Ziemi wokół niego.
Technicznie rzecz biorąc, ekliptyka jest przedłużeniem lub rzutem płaszczyzny orbity Ziemi w kierunku nieba. Ale ponieważ Księżyc i planety poruszają się po orbitach, których płaszczyzny nie różnią się zbytnio od orbity Ziemi, ciała te, gdy są widoczne na naszym niebie, zawsze pozostają stosunkowo blisko ekliptyki.
dwanaście z konstelacje przez które przechodzi ekliptyka z kręgu zodiaku; Ich łatwe do zidentyfikowania nazwy na standardowych mapach gwiazd są znane milionom użytkowników zodiaku, którym trudno byłoby znaleźć je na rzeczywistym niebie.
Archaiczni ludzie mogli zauważyć fakt, że planety – przypominające jasne gwiazdy – mogły swobodnie wędrować po niebie, podczas gdy inne „nieruchome” gwiazdy pozostawały zakorzenione w swoich pozycjach. Ta umiejętność poruszania się wydawała się mieć magiczną, boską cechę. Dowodem na związek planet z bogami są same ich nazwy, które reprezentują starożytnych bogów.
Skywatchers od tysięcy lat musieli dojść do wniosku, że jeśli ruchy planet mają jakiekolwiek znaczenie, to powinno być informowaniem tych, którzy potrafią odczytać znaki na niebie, o tym, jakie losy mają w zanadrzu. Rzeczywiście, do dziś są tacy, którzy mocno wierzą, że zmieniające się pozycje Słońca, Księżyca i planet mogą mieć decydujący wpływ na losy jednostek i narodów na Ziemi.
Jedynym problemem związanym z tą teorią jest to, że planety na nocnym niebie zawsze wchodzą i wychodzą z relacji niebieskich. Amnezja astronomiczna pozwala nam zapomnieć, kiedy ostatnio widzieliśmy ich na takim występie.
Często zapominamy również, że nigdy nie osiągnięto żadnego skutecznego magicznego myślenia przypisywanego poprzedniemu wydarzeniu.
Joe Rao jest nauczycielem i gościnnym wykładowcą w Nowym Jorku Planetarium Haydena. Pisze o astronomii dla Dziennik Historii NaturalnejTen Kalendarz rolników i inne publikacje. Śledź nas na Twitterze Umieść tweeta i dalej Facebook.
More Stories
Boeing może nie być w stanie obsługiwać pojazdu Starliner przed zniszczeniem stacji kosmicznej
Jak czarne dziury stały się tak duże i szybkie? Odpowiedź kryje się w ciemności
Studentka Uniwersytetu Północnej Karoliny zostanie najmłodszą kobietą, która przekroczy granice kosmosu na pokładzie Blue Origin