19 kwietnia, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Warriors punkty przeciwko Grizzlies, na wynos: Memphis podtrzymuje nadzieje na play-off dzięki wygranej Game 5 nad Golden State

Warriors punkty przeciwko Grizzlies, na wynos: Memphis podtrzymuje nadzieje na play-off dzięki wygranej Game 5 nad Golden State

Memphis Grizzlies podtrzymali swoje nadzieje na sezon w środę wieczorem, odnosząc dominujące zwycięstwo nad Golden State Warriors w meczu 5 na FedExForum, odnosząc zwycięstwo 134-95. Memphis otrzymały wkłady zarówno od góry, jak i od dołu swojego składu, gdy siedmiu graczy zakończyło zwycięstwo po zdobyciu dwucyfrowych punktów.

Dzięki zwycięstwu Grizzlies unikają eliminacji i teraz zmuszają Game 6 w San Francisco do utworzenia pojedynku Game 7 w Memphis, jeśli wygrają w Kalifornii w piątek. Oto trzy główne punkty gry 5.

1. Nie najgorszy wybuch w historii meczów.

Golden State wybił się z ksiąg historii 28-15 w czwartej kwarcie, ale wcześniej ten mecz miał szansę być historyczny. Największą eksplozją w historii suplementów było 58-punktowe zwycięstwo Denver Nuggets z ówczesnym New Orleans Hornets. Grizzlies prowadziły 55 w trzeciej kwarcie. Gdyby za to zapłacili, mogliby wygrać 60 lub 70. Wiemy na pewno, że mogą. W grudniu wygrali swój mecz w sezonie zasadniczym 73 meczami nad Thunder.

Skupmy się na konkurencyjnej części meczu, jaką były pierwsze trzy kwarty. W tym momencie Grizzlies zdobyli tak wiele punktów, że nawet gdybyś oczyścił wszystkie ich trzynaście rzutów po trzech kwartach, nadal mieliby jeden punkt przewagi 68-67. Wygrali trzecią kwartę z nieuzasadnioną 25-punktową przewagą. Zajęło im nieco ponad połowę, aby zdobyć 98 punktów z czwartej gry. To może nie być najgorsza porażka w play-off w historii NBA, ale też nie jest odległa.

2. Arcydzieło kontroli nad piłką

Strzelanie wymknęło się spod kontroli w drugiej połowie, ale jeśli spojrzysz na procenty w pierwszej połowie, zobaczysz stosunkowo wyrównany mecz. Warriors strzelili 47,4 procent swoich bramek z gry w pierwszej połowie. Grizzlies przejęli 50,9 procent ich udziałów. Warriors zdobyli 39,1 procent pierwszej połowy trójek. Grizzlies posiadali 44,4 procent swoich udziałów. Nawet Golden State wystrzelił wyższy procent tej passy. Zazwyczaj zobaczysz te liczby i spodziewasz się, że mecz będzie stosunkowo wyrównany. Jak wiemy, ten mecz nie był nawet blisko. czemu? Cóż, w pierwszej połowie…

  • Grizzlies mieli o 10 więcej zbiórek ofensywnych niż Warriors.
  • Warriors mieli o 11 więcej spinów niż Grizzlies.
  • W wyniku tych dwóch czynników Grizzlies wykonali o 18 więcej bramek z pola niż Warriors.
READ  Poznaj zwycięzców imprezy 2022

Okazuje się, że bardzo trudno jest wygrać mecz koszykówki, jeśli nigdy nie jest się jej właścicielem. W pewnym stopniu tego się spodziewano. Grizzlies byli najlepszą drużyną ofensywną w NBA w tym sezonie o milę. Ruch Golden State i silny atak stają się równaniem, ponieważ wojownicy robią to dzięki czystszemu spojrzeniu na wszystkie swoje inne właściwości. Ale takie liczby to coś zupełnie innego.

Wprowadzenie Stephena Adamsa z powrotem do gry wyraźnie zmieniło, a Warriors, nie strzelając do dużego faceta, nie karzą go defensywnie w taki sam sposób, jak robi to Minnesota. Ale niektóre z problemów tutaj były po prostu ospałą nocą koszykówki od Warriors, którzy prawdopodobnie oczekiwali zwycięstwa nad wyczerpanym przeciwnikiem. Teraz będą musieli zagrać w Game 6 bez Gary’ego Paytona II i prawdopodobnie Otto Portera Jr. Wiedząc, że porażka zmusi ich do rozegrania meczu 7 na drodze, aby zadecydować o losie swojego sezonu. Są to obszary, w których Warriors powinni przegrać, ale nie ma usprawiedliwienia dla pobicia, które zdobyli w środę.

3. Dbaj o kontrolę

Czy uwierzysz mi, jeśli powiem ci, że tymczasowy trener Warriors, Mike Brown, miał rekord 12:1, aby wypełnić Steve’a Kerra nawet po tej katastrofie? Zgadza się, przyszły trener Sacramento Kings nie pokonał rekordu Kerra 11-0 podczas play-offów 2017. Wygrał mecz 4 za 12. W końcu w grze 5 odniósł swoją pierwszą porażkę, ale chłopcze, był brzydki .

Jego wygrana w czwartej grze też nie była czymś, o czym można by pisać w domu. Pokonanie przeciwnika bez najlepszego gracza na własnym boisku nie wymagałoby dwucyfrowego zwrotu. Ale to jest rodzaj koszykówki, w którą Warriors grali w ostatnich dwóch meczach. Niechlujny, nieskoncentrowany i leniwy. Stephen Curry uratował ich przed grą 4, ponieważ to Stephen Curry. Od czasu do czasu może to zrobić. Nic nie może ich uratować przed zagładą w grze 5.

Czy to strata, gdy Kerr jest u steru? prawdopodobnie. Żaden trener nie jest wart 40 punktów w jednej grze. Ale Warriors nie wyglądali jak Warriors, odkąd ich trener zachorował na COVID-19. Kluczowe znaczenie ma tu jak najszybsze przywrócenie go na ławkę. Już tęsknią za Paytonem i prawdopodobnie Porterem. Bycie bez trenera sprawia, że ​​sprawy są jeszcze trudniejsze.