Federalna Administracja Lotnicza wstrzymuje wystrzelenie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX po problemie z górnym stopniem
Federalna Administracja Lotnictwa USA uziemiła flotę rakiet Falcon 9 firmy SpaceX do czasu przeprowadzenia dochodzenia w sprawie problemu z górnym stopniem.
SpaceX chce, aby Federalna Administracja Lotnicza zezwoliła flocie zaparkowanych rakiet Falcon 9 na powrót do lotu w ramach trwającego dochodzenia w sprawie bezpieczeństwa publicznego, co umożliwi firmie wznowienie lotów komercyjnych bez załogi do czasu, gdy inżynierowie zbadają, co stało się podczas czwartkowej awarii górnego stopnia.
A co z lotami Falcona 9 z astronautami na pokładzie?
Misja Polaris Dawn, w której uczestniczył miliarder dowódca Jared Isaacman i trzech innych komercyjnych astronautów w kapsule SpaceX Dragon, miała wystartować na początku lipca 31 lipca ze stacji kosmicznej Cape Canaveral. W tym samym duchu w sierpniu zaplanowano wystrzelenie statku kosmicznego Crew-9 NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
więcej: Federalna Administracja Lotnictwa USA uziemiła rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, zawieszając misje Space Coast na czas nieokreślony.
„Wyobrażam sobie, że wymaganie będzie polegało na tym, aby zrozumieli, co się stało” – powiedział Jonathan McDowell, astrofizyk z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics. „I mieli plan, jak to naprawić, i przynajmniej wysłali bezzałogową rakietę Falcon 9, aby zweryfikować naprawy, zanim Polaris opuści planetę”.
„To naprawdę nie byłby problem, ponieważ mają mnóstwo zapasowych Falconów 9, gotowych do użycia” – powiedział McDowell.
Zakładając, że SpaceX doda do rakiety oprzyrządowanie po powrocie na lot w celu zebrania dodatkowych danych diagnostycznych dla badaczy, „pytanie brzmi, czy miną tygodnie, czy miesiące”, zanim FAA wyrazi zgodę na wznowienie misji załogowych, powiedział McDowell.
W poniedziałek SpaceX zwróciło się do Federalnej Administracji Lotniczej o wyrażenie zgody na to, że anomalia, która miała miejsce w zeszłym tygodniu, nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu, dając rakietom Falcon 9 zielone światło na powrót do lotu do czasu zakończenia dochodzenia. Z nieszczęsnej rakiety, która przewoziła ładunek 20 satelitów Starlink ze stacji kosmicznej Vandenberg w Kalifornii, w górnym drugim stopniu wyciekł ciekły tlen, co nieoczekiwanie zmusiło satelity do umieszczenia na bardzo płytkiej orbicie.
„FAA dokonuje przeglądu wniosku i na każdym etapie procesu będzie kierować się danymi i bezpieczeństwem” – stwierdziła FAA w oświadczeniu dotyczącym wniosku SpaceX złożonego w poniedziałek. Inne szczegóły nie są jeszcze znane.
„Będzie to miało większy wpływ na starty z załogą niż na (regularne) starty, ponieważ przed wysłaniem kolejnej załogi na pokład upewnią się, że dobrze zaplanowali i wszystko jest bezpieczne” – powiedziała Laura Forczyk, założycielka i dyrektor generalna firmy konsultingowej Australtical w Atlancie.
Rakiety Falcon 9 wystrzeliły 46 z 50 misji na Florydę
Tymczasem harmonogram startów programu Space Coast – który w tym roku przebiega w rekordowym tempie – pozostaje w dużej mierze zawieszony na czas nieokreślony. Rakiety Falcon 9 były odpowiedzialne za 46 z 50 misji wystrzelonych do 2024 roku ze stacji sił kosmicznych na przylądku Canaveral i sąsiadującego z nią Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego.
W oświadczeniu SpaceX zobowiązało się do „przeprowadzenia pełnego dochodzenia we współpracy z FAA, ustalenia pierwotnej przyczyny i podjęcia działań naprawczych, aby zapewnić powodzenie przyszłych misji”. Według agencji federalnej „powrót do lotu zależy od ustalenia przez FAA, że jakikolwiek system, proces lub procedura związana z incydentem nie ma wpływu na bezpieczeństwo publiczne”.
Firma Florida Today skontaktowała się z NASA, która przesłała e-mailem następujące oświadczenie:
„Chociaż wystrzelenie SpaceX Starlink było misją całkowicie komercyjną, NASA otrzymuje od SpaceX informacje o wszystkich interesujących kwestiach dotyczących rakiety Falcon 9 w ramach standardowych działań następczych floty. Bezpieczeństwo załogi i zapewnienie misji to najwyższe priorytety NASA” – twierdzi. do oświadczenia.
„SpaceX chętnie dostarcza informacje i włącza NASA do prowadzonego przez firmę dochodzenia w sprawie anomalii, aby zrozumieć problem i dalsze działania” – czytamy w oświadczeniu. NASA będzie dostarczać aktualne informacje na temat misji agencji, w tym potencjalny wpływ na harmonogram, jeśli taki wystąpi dostępnych będzie więcej informacji”.
John Holst, konsultant ds. przestrzeni kosmicznej z Florydy i autor bloga Ill-Defined Space, powiedział, że SpaceX od dawna otwarcie mówi o problemach.
„Są to rzadkie przypadki w przypadku SpaceX. Jestem więc pewien, że SpaceX spróbuje szybko sobie z tym poradzić, ale jednocześnie FAA i NASA mają proces zapewniający misję, przez którą chcą przejść, i dokładne zrozumienie, co się stało. – stwierdził Holst.
„Ponieważ nie chcą, aby drugi etap – szybki, nieplanowany demontaż – zakończył się niepowodzeniem pod wpływem astronautów próbujących dostać się na orbitę” – powiedział.
Co FAA i SpaceX mogą odkryć podczas dochodzenia
McDowell powiedział, że SpaceX działa zgodnie z filozofią, że „wystarczająco dobre nigdy nie jest wystarczająco dobre”.
„Ciągle majstrują przy projekcie, ulepszają go i zmieniają, prawda? Działają w trybie Doliny Krzemowej, a nie w starym trybie NASA, który mówi: «Tak, kiedy już to uruchomisz, nie zmieniaj niczego, '” powiedział.
„Czy to (anomalia) była wynikiem zmiany projektu? Nie byłaby to zasadnicza wada obecnego projektu, ponieważ firma miała już tak wiele premier. Inną możliwością jest zatem błąd produkcyjny lub montażowy. Tym właśnie powinni się zająć śledczy” – dodał.
McDowell powiedział, że SpaceX i FAA muszą dopilnować, aby jakikolwiek potencjalny problem nie miał wpływu na misję Polaris Down. Dodał, że gdyby podczas Polaris Down doszło do tego samego wycieku tlenu z górnego stopnia, SpaceX straciłoby misję, a nie załogę, która mogłaby być w stanie manewrować Dragonem w celu awaryjnego powrotu na Ziemię.
Powiedział, że byłby zaskoczony, gdyby inżynierom SpaceX zajęło ponad miesiąc dotarcie do pierwotnej przyczyny i rozwiązanie jej w przypadku misji bezzałogowych Starlink – ale „pytanie brzmi, ile czasu zajmie uzyskanie zadowolenia FAA?”
Co stało się z górnym stopniem rakiety Falcon 9?
Podczas czwartkowego startu w Kalifornii SpaceX ogłosiło, że pierwszy stopień rakiety Falcon 9 wykonał swoją pracę normalnie, unosząc drugi stopień i satelity Starlink na orbitę, po czym powrócił na Ziemię w celu pomyślnego lądowania statku bezzałogowego.
„Drugi stopień zostaje wystrzelony na bardzo niską orbitę okołoziemską, następnie wystrzeliwuje przez około 40 minut do najwyższego punktu na tej orbicie, po czym uruchamia się ponownie (jego silnik), aby dostać się na orbitę, na której zostaną rozmieszczone wszystkie satelity Starlink” – McDowell powiedział. „A tym razem wydarzyło się to, że ponowne uruchomienie „To się nie wydarzyło”.
SpaceX twierdzi, że satelity pozostawiono na ekscentrycznej orbicie zaledwie 135 kilometrów nad powierzchnią Ziemi, czyli mniej niż połowę oczekiwanej wysokości perygeum.
„Gęstość atmosfery jest bardzo duża, a opór, jaki napotykają satelity podczas przechodzenia przez górne warstwy atmosfery, powoduje ich bardzo szybkie opadanie. Co gorsza, małe elektryczne silniki rakietowe napędzane argonem, znajdujące się na satelitach, nie są zbyt mocne wystarczy, aby pokonać ten opór.” powiedział McDowell.
„Chociaż SpaceX próbowało wystrzelić silniki rakietowe, aby uratować satelity i wynieść je na wyższą orbitę, nie miały one wystarczającej mocy, aby pokonać opór na tak małej wysokości” – powiedział.
„Tak więc w ciągu kilku godzin, a prawdopodobnie jednego dnia, wszystkie te lizaki spadłyby i spłonęły w atmosferze” – powiedział.
Firmy czekają na powrót do latania
Oprócz satelitów, rakieta Falcon 9 wystrzeliła w tym roku z Wybrzeża Kosmicznego na orbitę różnorodne i kolorowe misje, w tym:
Dzień po marcowym wystrzeleniu Crew-8, Sidus Space z siedzibą w Cape Canaveral osiągnęła ważny korporacyjny punkt odniesienia, wystrzeliwując swojego pierwszego satelitę, LizzieSat-1, na pokładzie rakiety Falcon 9 w ramach misji SpaceX Transporter-10 z Vandenberg.
„Byłem zszokowany. Odnieśli ogromny sukces” – powiedział o czwartkowym incydencie Mark Lee, główny inspektor jakości w Sedus Space. Dodał, że jego firma planuje kolejną premierę jeszcze w tym roku i ma nadzieję, że decyzja FAA nie wpłynie znacząco na ten termin.
Teraz, gdy stały się one powszechne na Wybrzeżu Kosmicznym, starty Starlink nie cieszą się takim samym zainteresowaniem – ani tłumami widzów – jak głośne rakiety, takie jak Falcon Heavy firmy SpaceX.
„Nie spodziewamy się żadnych natychmiastowych skutków, ponieważ większość urlopowiczów już podjęła swoje plany” – powiedział dyrektor wykonawczy Biura Turystyki Space Coast, Peter Kranis, w e-mailu dotyczącym decyzji FAA.
„Od września do jesieni zawsze następuje pewne spowolnienie, więc nie spodziewamy się, że w tym roku będzie inaczej” – powiedział Kranis.
Brooke Edwards jest reporterem kosmicznym „Floryda Today”. Zadzwoń do niej [email protected] Lub na X: @Brooke Gwiazd.
„Kawioholik. Fanatyk alkoholu na całe życie. Typowy ekspert podróży. Skłonny do napadów apatii. Internetowy pionier”.
More Stories
Boeing może nie być w stanie obsługiwać pojazdu Starliner przed zniszczeniem stacji kosmicznej
Jak czarne dziury stały się tak duże i szybkie? Odpowiedź kryje się w ciemności
Studentka Uniwersytetu Północnej Karoliny zostanie najmłodszą kobietą, która przekroczy granice kosmosu na pokładzie Blue Origin