12 grudnia, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Kryzys na granicy białorusko-polskiej staje się przeszkodą dla nielegalnych Hindusów w Europie

Kryzys na granicy białorusko-polskiej staje się przeszkodą dla nielegalnych Hindusów w Europie

Od wielu lat kraje Europy Wschodniej poszukują portów wjazdowych dla Hindusów, którzy nielegalnie imigrowali w nadziei na wejście do UE. Ale Trwający kryzys na granicy białorusko-polskiej Odcięło to jeden z najpopularniejszych szlaków nielegalnych imigrantów. Nieświadomi ogromu kryzysu na tej granicy, wielu z tych imigrantów jest uwikłanych w ten kryzys graniczny.

Latem tego roku duża liczba imigrantów zaczęła podróżować na Białoruś w nadziei na wejście do Unii Europejskiej. Kryzys, który zaczął rozwijać się na tych granicach, skłonił Unię Europejską, NATO i Stany Zjednoczone do stwierdzenia, że ​​prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko świadomie planował. Kryzys graniczny z PolskąW odwecie za sankcje nałożone na swój kraj za brutalne represje wobec wrogów i ludności cywilnej, którzy brali udział w masowych demonstracjach po wyborach w sierpniu 2020 r. na Litwie i Łotwie.

Czterech Pendżabów wyjechało za granicę po raz pierwszy od czasu zatrzymania przez polską straż graniczną pod koniec listopada. „Oczekują, że zorganizuję jakiś zespół ratunkowy przekraczający moje możliwości”, powiedział źródło na Białorusi. indianexpress.com, Wymaga anonimowości.

Kilka godzin po dotarciu do granicy jeden z czterech, Baljinder Singh, wysłał pesymistyczną wiadomość głosową: „Witam, panie. Proszę, pomóż nam. Nasza czwórka jest w dżungli… głodna. Nie jedliśmy od trzech dni i ani kropli wody w żołądku. My dwoje jesteśmy już na ziemi i umierają. Więc wyślij swoją ekipę ratunkową, aby ocaliła nam życie… Wyślę ci moją lokalizację. Proszę jak najszybciej wysłać ekipę ratunkową (sic!)”

W październiku polska straż graniczna ogłosiła aresztowanie 16 Irakijczyków, dwóch Hindusów i Syryjczyka, mimo braku uwagi na położenie innych obywateli na polskiej granicy w samym środku kryzysu. Białorusini podjęli 11 300 prób.

Znana historia

W wiosce w dystrykcie Samana w Pendżabie 48-letni Rajkumar Singh przez kilka dni martwił się, gdy zadzwonił jego syn, 22-letni Hardeep. – Był w dżungli Polski. Przekroczył granicę z Białorusią. Jest tak młody, że nie mógł znieść tylu trudów – mruknął głos Singha.

READ  Zapowiedź polskiego banku centralnego: zbliża się grudniowa podwyżka | Artykuł

Historia Hardeepa jest dobrze znana w wioskach i miasteczkach Pendżabu. „Wyjechał za granicę, ponieważ nie miał tu możliwości. Wypełniliśmy wiele formularzy dla wojska, policji, firm prywatnych i tak dalej. Ale nic się nie dzieje… nic. Podjęliśmy ten krok, myśląc, że zajmie to od dwóch do czterech lat, ale on dorośnie i zdobędzie doświadczenie ”- powiedział Singh. Nie ma możliwości zatrzymania syna, a rodzina nie ma ziemi uprawnej, na której mógłby pracować – dodał.

We wrześniu Hardeep zabrał swoje torby i opuścił Indie. „Pojechał do Rosji, mówiąc nam, że jedzie do pracy. Mieszkał i pracował tam przez 1,5 miesiąca. Mniej więcej miesiąc po jego przybyciu ktoś go sprowokował i zrobił mu pranie mózgu. Napełnili mu głowę śmieciami, żeby mógł robić to i owo w Europie.

Kilka tygodni po przybyciu do Rosji Hardeep powiedział ojcu, że wyjeżdża samochodem do Polski. Singh nie znał szczegółów, ponieważ jego syn niewiele mu powiedział. „Zdradzili go, więc cierpiał. Powiedziano mu, że może pojechać do Polski i będzie miał dobre życie” – powiedział Singh. „Nigdy nie wyjeżdżał za granicę. Nic nie wiedział.

Na tym zdjęciu zrobionym przez drona imigranci z Bliskiego Wschodu i innych krajów gromadzą się w punkcie kontrolnym „Kuznica” na granicy białorusko-polskiej w pobliżu Krotna. (AB)

Singh też niewiele wie o przyjaciołach syna. „Kiedy dzwoni, mówi, że jeden to Jalandhar, jeden to Ludhiana, a drugi to Jamsher. Wszyscy pochodzą z odległych wiosek. Tutaj się nie znają. Tam się spotkali.

Uzyskanie wizy białoruskiej czy rosyjskiej jest relatywnie łatwiejsze niż uzyskanie wizy Schengen. Przyjeżdżają tu mężczyźni, a potem wkradają się na granicę polsko-litewską, bo do niedawna były to dość nieszczelne granice – powiedział anonimowo Hindus, który od ponad trzech dekad mieszka na Białorusi.

READ  OpenAI dąży do rozszerzenia polskiego biura w Europie jako CEO

Komunikacja nieformalna i usługi dla tankowców

Czterech Pendżabów utkwionych na granicy wysyła wiadomości do znajomych w Europie i Rosji. Jedna z takich wiadomości dotarła do Sharmy, obywatela Indii mieszkającego w Portugalii (imię zatajone na żądanie). „Rozmawiałem z ich rodzicami. Od tygodnia nie spałem ani nie byłem z dala od mojego telefonu” – powiedział Sharma, dodając, że ktoś, kogo spotkali w Rosji, podał jego numer.

Duża liczba nielegalnych imigrantów z Indii i Azji Południowej polega w dużej mierze na nieformalnych skierowaniach i sieciach kontaktów w celu uzyskania pomocy, gdy migranci mają trudności ze znalezieniem drogi do Europy lub gdzie indziej.

Nie ma nic, co Sharma może zrobić siedząc w Portugalii. „Próbowałem im pomóc z policją i karetką, ale była sytuacja, w której nic nie można było zrobić” – wyjaśnił.

Nie były dostępne żadne dane liczbowe, które wskazywałyby, ilu obywateli Indii zostało schwytanych od początku kryzysu granicznego. Ambasada Indii na Białorusi nie odpowiedziała na prośby o komentarz ze strony indianexpress.com.
„Użyli osła. To zaszyfrowane słowo ”- powiedział Sharma o czterech osobach uwięzionych między Białorusią a Polską. W Europie słowo „tonker” jest używane w odniesieniu do serwisu samochodowego, który przewozi imigrantów z jednego kraju do drugiego.

W Europie słowo „tonker” jest używane w odniesieniu do serwisu samochodowego, który przewozi imigrantów z jednego kraju do drugiego.

Kiedy ta czwórka zbliżyła się do Sharma, wykorzystał swoją sieć, aby pomóc mu komunikować się z zaufanym darczyńcą, który pomógłby mu przekroczyć granicę białorusko-polską.

Podróżowanie z darczyńcami to ryzykowny biznes, ale wielu imigrantów chce to przyjąć. Opiera się na sieci nieformalnych powiązań, które znają trasy i przewożą nielegalnych imigrantów po całej Europie. Filmy dostępne na YouTube i portalach społecznościowych zaprzeczają instrukcjom dotyczącym działania tych usług z tonerem, głównie w języku pendżabskim, że są niebezpieczne.

Nadeem Jat, który prowadzi firmę dokerową w całym regionie, dotarł do granicy białorusko-polskiej, aby pomóc czterem osobom na polecenie Sharmy. „Kiedy chłopcy ostatni raz się ze mną kontaktowali, kazałem im czekać na mnie w określonym miejscu. W ciągu kilku minut chłopcy i ich znajomi zaczęli brać odpowiedzialność i integrować własne treści ”- powiedział Jat indianexpress.com. W tym czasie cała czwórka zaczęła szukać tanich darczyńców.

READ  Heinen chce nowej pracy w Polsce! Jest oficjalne potwierdzenie. „Główna miłość”

„To nie była moja wina. To ich wina, że ​​(zdecydowali się na podróż). do Rosji i teraz wszystkie trzy są bezpieczne. Ale to dlatego, że mnie wysłuchali i zaufali zaufanemu darczyńcy ”- powiedział Sharma.

Bo granica jest zamknięta Govit-19 Podróże międzynarodowe zostały zawieszone, a na początku tego roku niektóre kraje, takie jak Rosja, wznowiły rozpatrywanie wiz dla Hindusów, umożliwiając imigrantom korzystanie z tych tras w celu wznowienia wjazdu do Europy.

„Te przypadki dają złą sławę Indianom” – powiedział obywatel Indii. Wzrost liczby nielegalnych imigrantów wjeżdżających do Unii Europejskiej przez Białoruś utrudnił obywatelom Indii posiadającym legalne dokumenty, ponieważ urzędnicy graniczni rutynowo wykluczają obecnie posiadaczy indyjskich paszportów w celu wykrycia rozbieżności.

Powrót do Rosji

W zeszłym tygodniu Singh w końcu usłyszał od swojego syna. Hardeep powiedział rodzinie, że po deportacji przez Białoruś wrócił do Rosji z trzema przyjaciółmi i znalazł schronienie w mieście. „Jest teraz bezrobotny… / Vella // – / ale ma się dobrze” – powiedział Singh. „Myśleliśmy, że będzie pracował w Rosji i zbierze trochę pieniędzy na utrzymanie. Gdy zbierze wystarczająco dużo, wróci i zobaczy, co dalej.

Kilka tygodni temu władze białoruskie rozpoczęły usuwanie tymczasowych obozów utworzonych przez imigrantów na białoruskim pograniczu, przenosząc imigrantów do pobliskiego ośrodka przetwarzania. Niektórzy imigranci stracili nadzieję i zaczęli wracać do swoich krajów. Inni, jak Hardeep i jego przyjaciele, wciąż trzymają się swoich marzeń o dotarciu do Europy Zachodniej.