Wyznaczona przez sąd opiekunka Wendy Williams próbowała zablokować publikację serialu dokumentalnego Lifetime o gospodarzu talk-show, mówiąc w zeszłym miesiącu przed sądem, że była „przerażona” przedstawieniem Williamsa jako „pijaka” i „pośmiewiska”.
Strażniczka Sabrina Morrissey uzyskała tymczasowy zakaz zbliżania się, aby utrzymać w tajemnicy dwuczęściowy serial „Gdzie jest Wendy Williams?”.
Jednak 23 lutego A+E Networks, spółka matka Lifetime i Entertainment One, szybko uchyliły to postanowienie, a sędzia apelacyjny uznał je za „niedopuszczalne wcześniejsze ograniczenie wypowiedzi” zgodnie z Pierwszą Poprawką. Program został wyemitowany w następny weekend.
O bitwie pomiędzy The Guardianem a siecią informowaliśmy już wcześniej. Jednak więcej szczegółów wyszło na jaw w czwartek, kiedy nowojorski sędzia nakazał ujawnienie większości akt sądowych w tej sprawie.
Williams zakończyła swoją 14-letnią karierę jako gospodarz ogólnokrajowego talk-show dwa lata temu z powodu problemów zdrowotnych. Mniej więcej w tym czasie Wells Fargo zamroziła jej konta ze strachu, że cierpi na demencję i może zostać wykorzystana finansowo.
Działanie to doprowadziło do wyznaczenia kuratora. Ostatecznie w maju 2023 roku u Williamsa zdiagnozowano otępienie czołowo-skroniowe i postępującą afazję.
W tym momencie Williams podpisał kontrakt na produkcję filmu dokumentalnego. Jej syn Kevin Hunter Jr. i menadżer William Selby byli producentami. Williams jest wymieniony jako producent wykonawczy.
Jednak według The Guardian Williams nie był w stanie zgodzić się na kontrakt i nadal to robi. Jednak według jej skargi Morrissey pozwoliła na kontynuację produkcji, przy założeniu, że nic nie zostanie wydane bez jej zgody i zgody sądu.
Morrissey nałożyła ograniczenia na filmowanie, mówiąc Selby, że nie pozwoli na fotografowanie wizyt lekarskich Williamsa. W pewnym momencie opiekun odmówił Williamsowi udziału w dalszych przesłuchaniach.
„W kolejnych miesiącach Selby wielokrotnie pytał, czy (Williams) mógłby wziąć udział w dodatkowych zdjęciach, wyjaśniając, że A+E chce nakręcić dodatkowe odcinki” – czytamy w skardze. „Stan zdrowia (Williamsa) uniemożliwił dalsze filmowanie i udzielanie wywiadów” – wyjaśnił The Guardian.
W skardze zarzuca się, że Morrissey był w całkowitym szoku Przyczepa, który ukazał się 2 lutego. Ani ona, ani sąd nie podpisały porozumienia o uruchomieniu projektu.
Twierdzi również, że Selby zapewnił ją, że będzie to pozytywny portret, „jak feniks powstający z popiołów”.
„Zwiastun wyraźnie jednak pokazuje, że dokument nie jest wcale pozytywny” – stwierdzono w skardze. „Zamiast tego film w okrutny sposób ukazuje (Williams) jako osobę głęboko zagubioną i nieobliczalną, a jednocześnie wyraźnie niepełnosprawną ze względu na jej stan zdrowia”.
Morrissey był „przerażony”, gdy zobaczył wykorzystywanie i błędną charakterystykę stanu zdrowia Williamsa w wyniku nadużywania alkoholu oraz przedstawianie go w „poniżający i obraźliwy sposób”.
Morrissey obawiał się, że serial „zniszczy jej dziedzictwo, pozbawiając ją niewielkiego potencjału zarobkowego, przedstawiając ją jako pijaczkę i pośmiewisko”.
Krewni Williamsa skrytykowali konserwatorstwo, a serial odzwierciedla ten pogląd. W skardze Morrissey argumentował, że zwiastun błędnie sugerował, że „pogorszenie stanu Williamsa zostało spowodowane lub zaostrzone przez konserwację”.
Siostra Williams i jej syn pojawiają się w serialu, aby wyrazić swój sprzeciw wobec opiekunki, której nazwiska nie wymieniono, oraz swój punkt widzenia, że rodzina powinna się nią opiekować.
Po pokazaniu serialu różnorodny Główny krytyk telewizyjny Aramide Tinubu określił program jako „wyzyskujący przejaw jej pogorszenia funkcji poznawczych i dobrego samopoczucia emocjonalnego”. Serial osiągnął dobre oceny, osiągając 1,2 miliona widzów w pierwszej emisji i przez kolejne trzy dni.
More Stories
Cate Blanchett twierdzi, że we współczesnym społeczeństwie panuje „wyraźny brak wstydu” | Cate Blanchett
Koreańska piosenkarka popowa Taeil opuszcza grupę śpiewającą z powodu oskarżeń o przestępstwa na tle seksualnym
Ojciec gwiazdy „Austina Powersa”, Heather Graham, ostrzega, że Hollywood „zabierze mi duszę”