24 listopada, 2024

MSPStandard

Znajdź wszystkie najnowsze artykuły i oglądaj programy telewizyjne, reportaże i podcasty związane z Polską

Nowa fala Kovita mogłaby uspokoić polski rynek pracy, ale tylko chwilowo |  Pstryknąć

Nowa fala Kovita mogłaby uspokoić polski rynek pracy, ale tylko chwilowo | Pstryknąć

Miesięczne zmiany zatrudnienia w Polsce coraz bardziej układają się w schemat, który często obserwujemy o tej porze roku. Liczba zwolnień spada od czasu zakończenia planów bezpieczeństwa pracy. Jednak krótkoterminowym zagrożeniem dla rynku pracy jest najnowsza fala upragnionych fal rozlewających się po Europie, która z pewnością potrwa do początku przyszłego roku. Uważamy jednak, że polska gospodarka staje się coraz bardziej odporna na epidemie.

Poza tym wskaźniki wyprzedzające rynku pracy są bardzo mocne; Podczas gdy firmy w przeszłości planowały zwiększenie zarówno zatrudnienia, jak i płac, w rzeczywistości plany podwyżek płac są znacznie wyższe niż ich poziomy sprzed epidemii. I spodziewamy się, że w przyszłym roku będzie drożej. W miarę wzrostu wolnych miejsc pracy zauważamy nierównowagę strukturalną na rynku pracy. Z ankiety przeprowadzonej przez NBP NBP wynika, że ​​47% firm zgłasza wolne miejsca pracy, najwięcej od 2016 roku.

Niedobory siły roboczej wzmacniają ich siłę przetargową. Nic więc dziwnego, że firmy sygnalizują, że ceny ich produktów i usług wzrosną ze względu na wyższe koszty. Nie mówimy tu tylko o wynagrodzeniu; Istotną rolę odgrywają również wyższe ceny paliw i energii. Jeśli masz wysoką inflację, zwykle przełoży się to na wyższe żądania płacowe. Jego efekty powinny być widoczne już niedługo w 2022 roku.

Spodziewamy się, że więcej firm odnotuje wyższy wzrost płac niż produktywności i jest to kluczowy czynnik stojący za naszymi prognozami inflacji, które są wyższe niż prognozy NBP. Inflacja zasadnicza wyniesie średnio 4,7% w przyszłym roku i 4,1% w 2023 roku. Inflacja zasadnicza pozostanie wysoka, podczas gdy zasadniczy CPI ma się obniżyć, głównie ze względu na efekty fundamentalne.

Wraz z końcem roku polska strona podażowa przesunie się w stronę silnego popytu i płac ze strony czynników inflacyjnych. Dlatego uważamy, że podwyżka stóp NBP nie zakończy się, nawet jeśli główny CPI zacznie się powoli. Spodziewamy się, że bank centralny będzie kontynuował podnoszenie stóp procentowych, aby w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat nastąpił spadek kluczowej inflacji.

READ  Tusk wzywa do zbadania roli Rosji w polskiej korupcji